Coraz więcej polskich księży sprawuje posługę w Irlandii, Niemczech, Wielkiej Brytanii czy na Islandii.

Jak tłumaczy gość PR24 ksiądz Krzysztof Ołdakowski, rosnące zapotrzebowanie na naszych duchownych to najczęściej efekt sekularyzacji państw zachodnich. W Europie oraz Stanach Zjednoczonych jest ogromny deficyt księży. Presja zsekularyzowanego świata jest bardzo silna, już wielu lat zachodnie seminaria świecą pustkami. Nie ma dopływu świeżej krwi, dlatego zagraniczni biskupi kierują swoje prośby do Polski.

W porównaniu z innymi krajami europejskimi w Polska może się poszczycić wysoką liczbą powołań. To dlatego zagraniczne parafie coraz częściej wysyłają listy do Episkopatu Polski z prośbą o pomoc. Ksiądz Krzysztof Ołdakowski uważa, że popularność polskich księży jest uwarunkowana ich solidnym przygotowaniem i umiejętnościami. Polscy księża są bliscy kulturowo Zachodowi, jest im prościej zrozumieć europejskich wiernych. Mają także duże doświadczenie w bezpośredniej pracy z wiernymi, zwłaszcza z dziećmi i młodzieżą. Mają także własny pomysł na aktywizację parafian.

Reewangelizacja krajów Zachodu jest jednym z zadań współczesnych misjonarzy. Polski Kościół także stara się otwierać na świat i reagować na procesy globalizacji, oferując swoją posługę w innych krajach.