Omawiano przyczyny rezygnacji szefa ABW, nie było natomiast mowy o tym gdzie będzie pracował. Tak było podczas dzisiejszych rozmów między Krzysztofem Bondarykiem, a szefem BBN Stanisławem Koziejem. Media spekulują, że Bondaryk, który złożył rezygnację z funkcji szefa Agencji, ma niebawem pracować właśnie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.



Tymczasem, rzecznik BBN Marcin Skowron powiedział IAR, że podczas godzinnego spotkania w siedzibie BBN w ogóle o tym nie rozmawiano. Poruszono natomiast kwestię przyczyn rezygnacji generała Bondaryka. Wnioski z rozmowy zostały przekazane prezydentowi. Na ich podstawie Bronisław Komorowski wyrazi opinię w sprawie odwołania szefa ABW.

O tym, że Krzysztof Bondaryk trafi do BBN pisała "Rzeczpospolita". Według źródła gazety, miałby "pomóc zreformować prezydentowi sprawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego, którego ważną częścią jest bezpieczeństwo wewnętrzne".