W sprawie dymisji szefa ABW Krzysztofa Bondaryka nie doszło do złamania prawa - uważa Elżbieta Radziszewska z sejmowej komisji do spraw służb specjalnych.

Według posłów opozycji premier przyjmując dymisję bez porozumienia z komisją ds. służb specjalnych złamał prawo. Wiceszef speckomisji Marek Opioła z PiS mówił wczoraj, że o przyjęciu przez premiera dymisji Bondaryka dowiedział się z mediów.

Elżbieta Radziszewska podkreśliła dziś w radiowej Trójce, że wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym. Jak to ujęła "sprawą komisji nie jest wchodzenie w buty rządu". Zdaniem posłanki PO Krzysztof Bondaryk był dobrym szefem służb. Za jego szefowania ABW działała bardzo profesjonalnie i nie było żadnych zastrzeżeń do jego pracy. Jako przykład podała rozpracowanie sprawy Brunona K., który planował zamach na parlament.

Elżbieta Radziszewska uważa, że przyszedł czas na reformę służb specjalnych w Polsce. Posłanka zwróciła uwagę, że obecnie pod jurysdykcją sejmowej komisji do spraw służb specjalnych jest 5 służb specjalnych w tym Centralne Biuro Śledcze, której jest częścią policji, policja i wywiad finansowy. Podkreśliła, że kompetencje niektórych służb nakładają się. Więc warto rozmawiać o tym jak dopasowywać działalność służb specjalnych by nie było zamieszania - dodała posłanka.

Podkreśliła przy tym, że nikt nie mówi o rozmontowywaniu służb. "ABW istnieje i istnieć będzie i nikt nie chce go likwidować" - powiedziała. Koncepcję nowego funkcjonowania służb rząd zamierza przedstawić w przyszłym miesiącu.