Beata Kempa coraz rzadziej pojawia się w programach telewizyjnych. Jej zniknięcie ma związek z kłótniami między politykami Solidarnej Polski?

Zdaniem posłów Solidarnej Polski, pod koniec listopada na klubie doszło do ostrej wymiany zdań między Beatą Kempą, a szefem klubu SP - Arkadiuszem Mularczykiem. Zakończyło się tym, że Kempa wyszła, trzaskając drzwiami i zapowiadając, że więcej nie pojawi się na klubie, dopóki nim będzie kierował Mularczyk. Nie było jej też na klubowym spotkaniu wigilijnym. Kempie nie podoba się mało przebojowy styl Mularczyka w debatach sejmowych. Dodatkowo, krytykuje jednoosobowy sposób kierowania klubem i strategię ciągłego atakowania PiS i Jarosława Kaczyńskiego - pisze serwis 300polityka.pl.

Polityków próbował pogodzić Zbigniew Ziobro, ale Kempa pozostaje niewzruszona i domaga się odejścia Mularczyka z funkcji szefa klubu.

Odejście Beaty Kempy z Solidarnej polski byłoby dużą stratą dla partii. Przede wszystkim dlatego, że jest to jedyna osoba, od której telefony odbiera o. Tadeusz Rydzyk. Zdaniem posłów SP, na wycofaniu się Kempy z pierwszej linii traci polityczna wyrazistość klubu. Posłowie pamiętają jej brawurowe wystąpienie w kamizelce „szturmowej” Solidarności w debacie nad wnioskiem o referendum w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego.