SP uruchomiła w środę stronę internetową "Lista śmierci", na której publikowane są - według partii - przykłady zaniedbań służby zdrowia, które zakończyły się śmiercią dorosłych i dzieci. Ta lista to "wyrzut sumienia" ministra zdrowia - powiedziała Beata Kempa (SP).

Jak podkreśliła Kempa w środę na konferencji prasowej w Sejmie, skandalicznymi praktykami polskich szpitali i przychodni - ze względu na oszczędności - jest coraz częstsze odsyłanie pacjentów, które kończy się ich śmiercią.

"Szpitale to nie fabryka śrubek, szpitale mają leczyć. Polski pacjent nie może być odsyłany od Iwana do pogana, aby w końcu umrzeć na ulicy. (...) Dlatego to w dniu dzisiejszym rusza strona internetowa - lista śmierci polskiego systemu służby zdrowia - która będzie swoistym sumieniem ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza" - powiedziała Kempa.

Zaznaczyła, że Solidarna Polska będzie tę listę sukcesywnie przesyłała do ministra zdrowia, jednocześnie żądając - w drodze interpelacji - ustosunkowania się do każdego z przypadków.

W ocenie posłanki obecny system służby zdrowia w Polsce "tak naprawdę nie leczy", lecz "zabija". "Ta lista będzie wyrzutem sumienia pana Arłukowicza" - stwierdziła.

"Ta lista także spowoduje to, że jeśli będzie takie życzenie rodzin, będziemy udzielać wszelkiej pomocy prawnej rodzinom dlatego, że one tak naprawdę rozbijają się o mur tego systemu. Tak naprawdę te osoby pozostają same sobie i nie stać je na fachową pomoc prawną i na to, aby zderzyć się z bezdusznością tego systemu" - powiedziała Kempa.

Wtórował jej poseł SP Piotr Szeliga: "Ta akcja ma na celu przede wszystkim pomoc prawną rodzinom i ofiarom bezdusznego systemu polskiej służby zdrowia. Wszyscy wiemy, że często te osoby nie mają nawet czasu zajmować się tymi sprawami, bo żyją w bólu i rozpaczy; często dotyczy to ludzi ubogich i dlatego będziemy ofiarować naszą pomoc".

Przekonywał, że w ostatnim czasie rośnie liczba wydarzeń dotyczących śmierci małych dzieci, którym nie udzielono pomocy. Przywołał przypadek 13-miesięcznego chłopca z Białegostoku, który w wyniku braku właściwej diagnozy zmarł na białaczkę. Rodzice dziecka informowali media, że zanim został hospitalizowany, dwa razy trafiał do szpitala, ale był odsyłany do domu bez właściwej diagnozy.

"Nasza strona będzie służyła także temu, aby ludzie mogli zgłaszać takie przypadki, a my za pośrednictwem mediów, będziemy je nagłaśniać" - powiedział Szeliga. Dodał, że oprócz strony internetowej www.listasmierci.pl uruchomiony został także profil na Facebooku.