Polska armia ma problem - drony, bezzałogowe samoloty kupione w Izraelu zostały sprzedane również do Rosji. Tym samym mogą oni kontrolować nasze maszyny. Dzisiaj do Polski przyjeżdża gen. Shmaya Aviel, szef jednej z agend izraelskiego ministerstwa obrony, który będzie rozmawiał w tej sprawie.

Według "Gazety Polskiej Codziennie" ma rozmawiać z wicemin. Waldemarem Skrzypczakiem m.in. o dostawie samolotów bezzałogowych, tzw. dronów.

Wcześniej Izraelczycy sprzedali technologię budowy tych maszyn Rosjanom. - Jeżeli posiadają oni wszystkie dane techniczne, będą mogli kontrolować nasze bezzałogowce, ostrzegają eksperci.

W 2010 r. firma Israel Aerospace Industry (IAI) podpisała wielki kontrakt z Rosją na sprzedaż technologii budowy dronów. Jego realizacja rozpoczęła się w ub. roku.

Tomasz Szatkowski, były wiceprezes Bumaru, największego polskiego koncernu zbrojeniowego, podkreśla, że gdyby MON zdecydował się na zakup dronów z IAI, musiałby zapewnić sobie możliwość całkowitej zmiany tzw. kodów źródłowych. Kody te zapewniają kontrolę nad maszynami. W innym przypadku Rosjanie mogliby np. sterować naszymi dronami lub zakłócać ich działanie.