Kreml nie znał wcześniej daty inauguracji Alaksandra Łukaszenki na urząd prezydenta Białorusi; wyznaczanie daty ceremonii jest wewnętrzną sprawą tego kraju - oświadczył w środę rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.

Pytany o to, czy Putin był zaproszony do Mińska na uroczystość, rzecznik Kremla odpowiedział, że o ile mu wiadomo, na ceremonii nie przewidywano obecności przywódców zagranicznych.





Pieskow powiedział również, że nie wie, czy Putin zadzwoni do Łukaszenki, by złożyć mu życzenia z okazji inauguracji. Jak przypomniał, po wyborach prezydenckich w sierpniu br. Kreml pogratulował Łukaszence ich wyniku.

Na razie Putin nie planuje wizyty w Mińsku - dodał rzecznik prezydenta Rosji.

Po wybuchu masowych protestów na Białorusi przeciwko reelekcji Łukaszenki, Moskwa potwierdzała, że uznaje go za prawowitego prezydenta.

Niezapowiedziana i tajna inauguracja Łukaszenki odbyła się w środę. O złożeniu przez niego przysięgi media państwowe poinformowały po fakcie.