Według opublikowanych w sobotę danych ministerstwa zdrowia tempo zakażeń koronawirusem w Czechach uległo zmniejszeniu. W piątek odnotowano 2111 nowych zakażeń SARS-CoV-2. W czwartek było ich jeszcze 3130. W ciągu ostatniej doby z powodu Covid-19 zmarło 5 osób.

Aktualnie zakażonych jest 21 909 osób. U większości choroba przebiega łagodnie, w szpitalach jest 480 osób, spośród których 93 jest w ciężkim stanie. Łącznie w Czechach od wybuchu epidemii w marcu br. z powodu Covid-19 zmarło 495 osób.

Liczba zakażonych znacznie wzrosła na początku ubiegłego tygodnia. Rosła też liczba hospitalizowanych. Przed tygodniem w szpitalach było o ponad 200 osób mniej niż aktualnie. Resort zdrowia zapewnia, że szpitale są przygotowane na przyjęcie znacznie większej liczby pacjentów, także - przypadków ciężkich, wymagających zastosowania specjalistycznej aparatury.

Agencja CTK zwróciła uwagę, że w ciągu tygodnia w Czechach notowano 116 przypadków zakażeń Sars-CoV-2 na 100 tys. mieszkańców, co w porównaniu z sąsiednimi krajami jest najgorszym wynikiem w regionie. Agencja Reutera, powołując się na dane Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, podkreśliła, że większy niż w Czechach wzrost zakażeń w Unii Europejskiej zarejestrowano jedynie w Hiszpanii i we Francji.

Najtrudniejsza sytuacja epidemiczna jest w Pradze, która została przez resort zdrowia uznana za obszar o najwyższym stopniu ryzyka. W stolicy, a także w sąsiednich gminach kraju (województwa) obowiązek noszenia maseczek dotyczy praktycznie wszystkich pomieszczeń zamkniętych i środków komunikacji. Ograniczono działalność restauracji, barów, nocnych klubów i dyskotek. Zakazane są odwiedziny w szpitalach i centrach opieki społecznej. Szkoły wyższe, które rozpoczynają zajęcia w przyszłym tygodniu, poprowadzą zajęcia online. Wyjątkiem będą egzaminy końcowe oraz zajęcia laboratoryjne w grupach do 10 osób.

Niewykluczone, że w skali całego kraju zostaną wprowadzone podobne ograniczenia. W poniedziałek rząd ma zdecydować o reaktywacji centralnego sztabu kryzysowego, który funkcjonował wiosną br. w czasie pierwszej fali pandemii. Sztabem kieruje minister spraw wewnętrznych, poza przedstawicielami rządu zasiadają w nim przedstawiciele opozycji parlamentarnej i reprezentanci samorządów. Zdaniem premiera Andreja Babisza nie można wykluczyć ponownego ogłoszenia w Czechach kryzysowego stanu wyjątkowego.