Premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla agencji Baltic News Service, który ukazał się w języku litewskim podkreślił, że w kwestii unijnego funduszu odbudowy gospodarczej Polska opowiada się za podjęciem "ambitnych środków" i szybkim ich wdrożeniem.

"Czas jest bardzo ważny, a w historii integracji europejskiej potrzeba europejskiej stanowczości nigdy nie była tak pilna" - wskazał szef polskiego rządu.

Premier Morawiecki powiedział, że Polska konsekwentnie dąży do zwiększenia obecności wojskowej USA na swoim terytorium. "Jednak nie kosztem zmniejszenia amerykańskiego kontyngentu w Niemczech" - podkreślił.

"Wschodnia flanka Sojuszu Północnoatlantyckiego jest istotnym elementem społeczności transatlantyckiej i jesteśmy przekonani, że utrzymanie silnych więzi leży w interesie nie tylko Polski, ale całej Europy, w tym Niemiec" - powiedział polski premier. "Negocjacje w sprawie zwiększenia liczby żołnierzy amerykańskich w Polsce przebiegają zgodnie z planem i wierzę, że wynik będzie imponujący" - dodał.

Na pytanie o pozostawionych w marcu na granicy polsko-niemieckiej setkach Litwinów, którym z powodu pandemii koronowirusa polski rząd odmówił przejazdu przez swoje terytorium samochodami osobowymi, Morawiecki przyznał, że granice zostały zamknięte, ponieważ "nie było nas stać na sprowadzenie większej liczby przypadków wirusów do Polski, a sytuacja wymagała bardzo szybkich i zdecydowanych kroków". "Mogę sobie wyobrazić, że niektórym ludziom trudno było wrócić do domu, ale przypadki zakażeń w innych krajach europejskich sięgały tysięcy" - tłumaczył.

"Mamy nadzieję, że druga fala koronawirusa - jeżeli nastąpi - będzie znacznie łagodniejsza" - przyznał polski premier. "Teraz nasze kraje są wystarczająco przygotowane, by sobie z tym poradzić. Połączenie dobrych praktyk, środków dotyczących zdrowia publicznego, a także europejskiej świadomości w kwestii łańcuchów dostaw może pomóc w zmniejszeniu ogólnej liczby infekcji" - podkreślił.

Na temat planowanego zakupy Lotosu przez PKN Orlen i wpływu, jaki może mieć to na należącą do Orlenu rafinerię w Możejkach, Morawiecki powiedział, że fuzja Orlen Lotos jest motorem nie tylko przyszłości biznesowej połączonych firm, ale także wspólnego bezpieczeństwa energetycznego Polski i Litwy. "Będzie dobrze służyła interesom zarówno klientów detalicznych, jak i społeczności lokalnych" - zapewnił, dodając, że "skonsolidowany gracz będzie mógł zdziałać więcej".

W piątek premier Litwy Saulius Skvernelis przekazał, że jego rząd zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie tzw. pakietu mobilności i ma nadzieję, że Polska przyłączy się do pozwu. Na pytanie, czy tak się stanie, Morawiecki wyraził nadzieję, że wszyscy liderzy Europy Środkowej i Wschodniej będą w stanie pokazać jedność w tej sprawie.

"Przepisy doprowadziłyby do zmniejszenia konkurencyjności na jednolitym rynku, niepewności prawnej, a także zwiększyłyby negatywny wpływ branży transportowej na środowisko" - zaznaczył, dodając, że zwłaszcza w świetle kryzysu wywołanego pandemią nie powinno się eliminować polskich i bałtyckich firm transportowych ze wspólnego rynku.

W sprawie budowy elektrowni jądrowej w Ostrowcu na Białorusi Morawiecki zapewnił, że Polska rozumie i popiera uzasadnione obawy Litwinów, jednak zastrzegł, że nie można zapominać o współpracy gospodarczej i politycznej z Białorusią, która ma zasadnicze znaczenie dla obu tych krajów.

Zapytany o rosyjskie próby fałszowania historii i wybielania zbrodni sowieckich polski premier odpowiedział, że nie powinno się dopuścić do sytuacji, w której kat zastępuje ofiarę, a pakt Ribbentrop-Mołotow to bezpośredni dowód na przygotowania do wspólnej agresji na Polskę, podziału wpływów i okupacji państw bałtyckich. Według Morawieckiego obecnie Rosjanie wciąż testują europejską solidarność, o czym świadczą takie działania strony rosyjskiej, jak naruszenia przestrzeni powietrznej i obszarów morskich.