Inwestycje, zwłaszcza te "za rogiem", najbliżej nas; czyste powietrze oraz równe szanse na rynku pracy - to trzy filary programu, które kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski zaprezentował we wtorek w Pabianicach (Łódzkie). Za najistotniejszą kwestię uznał równe szanse.

Trzaskowski podkreślił, że epidemia COVID-19 "zatrzymała na chwilę" gospodarkę i życie naszych miast i teraz jest czas, żeby zastanowić się co dalej. "Dzisiaj jest czas, kiedy potrzebujemy nowej energii, kiedy potrzebujemy patrzeć w przyszłość i kiedy musimy razem, wspólnie podejmować decyzje. Potrzebny nam jest nowy start, właśnie dziś, po epidemii po to, żeby tworzyć nowe miejsca pracy, żeby realizować wspólnie nasze marzenia" - przekonywał kandydat KO.

Dlatego - jak dodał - chciałby zaprezentować program oparty na trzech filarach - "inwestycjach za rogiem", czyli tych najbliżej nas, "czystym powietrzu" oraz "równych szansach na rynku pracy".

Zaznaczył, że nieprzypadkowo na tę prezentację zdecydował się właśnie w Pabianicach. "Gdyby nie wszyscy państwo, gdyby nie miasta takie, jak Pabianice, nie byłoby tego sukcesu ostatnich 30 lat. Gdyby nie wasza ciężka praca, wasze wyrzeczenia, gdyby nie zrealizowane przez was marzenia, nie byłoby tego sukcesu. I tego sukcesu nie damy sobie odebrać" - oświadczył.

Ironizował, że "są tacy politycy, którzy bez przerwy próbują komuś wmówić, że coś komuś dali". "Natomiast wszystko, co wydarzyło się przez ostatnie 30 lat, to jest wasza zasługa i wasza ciężka praca. I za to należą się przede wszystkim olbrzymie podziękowania. Jeszcze raz dziękuję bardzo" - podkreślił polityk, zwracając się do mieszkańców Pabianic.

Trzaskowski przypomniał, że kilka lat temu popularne było hasło: "Polska w ruinie". "Tym hasłem próbowano nam zabrać dumę, z tego, co udało się osiągnąć" - podkreślił. Przyznał zarazem, że słyszał od Polaków takie głosy, że być może nie wszystkie inwestycje, które zrealizowano w czasach PO-PSL akurat im służyły. "I dlatego dzisiaj, kiedy mówimy o nowej solidarności, musimy właśnie mówić o równych szansach, to jest dzisiaj najważniejsze" - mówił kandydat KO.

Zwrócił uwagę, że obecnie wciąż wiele osób wyjeżdża z takich miast, jak Pabianice, Rybnik czy Tarnów, by szukać szansy w większych miastach. W Tarnowie - jak relacjonował - miał okazję rozmawiać z matką dwóch studentek, z których jedna studiuje w Warszawie, druga w Krakowie. "I ta pani mi powiedziała: panie Rafale, wierzę w pana i o jedno pana chcę poprosić: niech pan dba o równe szanse, niech pan dba, żeby w miastach takich, jak Tarnów, też były szanse na znalezienie pracy, też były szanse na zbudowanie dobrej, pozytywnej przyszłości, bo ja już nie chcę tak strasznie tęsknić" - mówił Trzaskowski.

Odnosząc się do inwestycji kandydat Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że dziś rząd przede wszystkim chce planować "gigantomanię – największe lotnisko na świecie" (Centralny Port Komunikacyjny – PAP). Trzaskowski zwrócił się do zebranych i zapytał, kto z nich potrzebuje takiego lotniska. Ręce podniosło sześć osób. "Dobrze, niech rząd buduje największe lotnisko na świecie, ale może nie teraz. Może teraz skupmy się co najważniejsze. Czego naprawdę potrzebujemy" – mówił kandydat KO.

Jego zdaniem miastom nie są potrzebne wielkie inwestycje, a konkretne działania. "Skupmy się na tym, co najważniejsze, czego naprawdę potrzebujemy - inwestycji +za rogiem+, które przede wszystkim realizuje samorząd" - zaznaczył. Jak dodał, "jeżeli mają to być inwestycje rządowe, niech to będą te, które są potrzebne". Przypomniał o planach budowy polskich śmigłowców w Łodzi. Ja się pytam, gdzie są te śmigłowce, gdzie są te nowe technologie, gdzie są te miejsca pacy?" - mówił polityk.

Trzaskowski przekonywał, że w miastach i gminach powinny powstawać "lokalne centra rozwoju", gdzie burmistrz lub wójt wspólnie z mieszkańcami zdecydowaliby, co jest danej miejscowości najbardziej potrzebne. "Czy tam powinna być przede wszystkim przychodnia, czy tam powinno być centrum dla seniorów, czy tam powinno być centrum edukacyjne, w którym będziemy uczyć nasze dzieci języków obcych, aby miały takie same szanse w każdym mieście Polski, czy tam stworzymy miejsce dla nowych technologii, czy centrum multimedialne" - mówił Trzaskowski.

Według niego, takie centrum może być miejscem, w którym ogniskować się będzie cała wspólnota, gdzie ludzie będą się zbierać, doskonalić swoje umiejętności i będą się spotykać.

Mówiąc o czystym powietrzu Trzaskowski zwrócił uwagę, że potrzebne są inwestycje. Dlatego – jak powiedział – każda rodzina, która podejmie wysiłek walki o czyste powietrze może liczyć na dotacje 10 tys. zł. Zapewniał, że są to wyliczenia oparte o pieniądze, które „Unia Europejska kładzie na stole”. Przestrzegał jednak, aby polski rząd nie odwracał się od nich plecami, bo bez tych pieniędzy nie zmienimy polskich miast i miasteczek.

Kolejny filar, o którym mówił w Pabianicach to równe szanse między kobietami a mężczyznami dotyczące podjęcia pracy. W wyrównaniu tych szans ma pomóc program budowy a później oferowania darmowych przedszkoli i żłobków w całej Polsce. "Takich projektów dziś Polska potrzebuje" – zaznaczył.

Podkreślił, że nasz kraj potrzebuje również silnego prezydenta, aby realizował swój program w dialogu z obywatelami, z samorządem. „Potrzebujemy silnego prezydenta, który łączy a nie dzieli, który jest nastawiony na współpracę” – mówił.

Trzaskowski zaznaczył, że ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda obiecał w czasie poprzedniej kampanii wyborczej "pomoc frankowiczom, obiecał podniesienie kwoty wolnej od podatku, obiecywał również emerytury bez podatków".

"Pytanie, dlaczego tego wszystkiego nie zrealizował, skoro przecież współrządzi z rządem, z którym tak dobrze się rozumie. Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta i bardzo smutna: niestety rząd nie traktuje poważnie pana prezydenta, zajął się realizowaniem tylko i wyłącznie swoich priorytetów" - mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.

Jak podkreślił, "właśnie dlatego potrzeby jest silny prezydent, żeby realizował swój program w dialogu z obywatelami, z samorządem". "Tego dzisiaj potrzebujemy: silnego prezydenta, ale takiego, który łączy a nie dzieli, który jest nastawiony na współpracę. Stąd to hasło +Silny prezydent, wspólna Polska+" - powiedział Trzaskowski.

Zaznaczył, że "nie stać nas na to, by kogokolwiek zostawić z tyłu". "Po tym co widzę w całej Polsce, na Pomorzu, na Śląsku, w Wielkopolsce, w Małopolsce, w Świętokrzyskim, na Mazowszu, na Kujawach i tutaj w Pabianicach widać tę niesłuchaną energię i motywację, i wiem, że stać nas na ten nowy start, na to, żeby przeprowadzić zmianę. Ale to może się udać tylko z państwem" - mówił Trzaskowski do mieszkańców Pabianic.

"Dziękuję za tę energię, za tę moc, która nas niesie. Za to, że jesteście niepokorni. Myślę, że to, że dano nam tylko kilka dni na zbieranie podpisów, też wzbudziło w was ten bunt, bo wszyscy chcemy mieć równe szanse, wziąć udział w najbliższych wyborach i dzięki państwu, dzięki państwa energii jest szansa je wygrać. Zwyciężymy" - mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.

Polityk dziękował też mieszkańcom Pabianic za zebrane w tym mieście 5,5 tysiąca podpisów pod jego kandydaturą. Kandydat KO spotka się jeszcze we wtorek z mieszkańcami Łodzi.