Pełne funkcjonowanie strefy Schengen będzie przywrócone nie później niż przed końcem czerwca - przekonuje komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy jednak do stolic, a niektóre z nich, w tym Warszawa, nie są gotowe do decyzji.

Johansson wyraziła swoją opinię po piątkowej wideokonferencji unijnych ministrów spraw wewnętrznych, którzy rozmawiali o reakcji na pandemię Covid-19 w kontekście kontroli na granicach wewnętrznych i swobodnego przemieszczania się osób.

"Rozwój wydarzeń jest bardzo dobry, poprawia się też szybko sytuacja epidemiologiczna. (...) Słuchając dzisiejszej dyskusji, mam przekonanie, że powrócimy do pełnego funkcjonowania strefy Schengen i swobodnego przemieszczania się obywateli nie później niż przed końcem czerwca" - powiedziała na konferencji prasowej Johansson.

Ze względu na to, że sytuacja epidemiologiczna poprawia się, wszystkie państwa członkowskie luzują i powoli znoszą niektóre obostrzenia obowiązujące na szczeblu krajowym i regionalnym. Dotyczy to też stopniowego znoszenia kontroli granicznych i pełnego przywracania swobody przemieszczania się osób – ograniczonej z powodu pandemii.

Podczas piątkowej narady nie wszystkie kraje były w stanie zadeklarować, kiedy zniosą kontrole. "Jest jeszcze kilka tygodni do końca miesiąca. Było mocne wsparcie ze strony wielu państw członkowskich, które już teraz zdecydowały albo planują zniesienie restrykcji w tym miesiącu. Było też kilka takich krajów, które mówiły, że nie są gotowe do podjęcia decyzji teraz i będą śledzić rozwój wydarzeń" - przyznała Johansson.

Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł unijnych wynika, że Polska, Węgry, Czechy, Słowacja, a także będące poza Schengen Bułgaria i Rumunia wstrzymują się z ogłoszeniem decyzji w sprawie tego, kiedy mogą znieść restrykcje graniczne. KE jednak nie traci nadziei, że sytuacja się zmieni w najbliższym czasie.

"Mam nadzieję, że wszystkie ograniczenia na granicach wewnętrznych będą zniesione przed końcem czerwca, ale ostatecznie to decyzja państw członkowskich" - zaznaczyła komisarz. Zwróciła uwagę, że zdaniem epidemiologów konieczne jest utrzymywanie zasad dystansu społecznego, ale ograniczeń dotyczących podróży czy przekraczania granic już nie.

Większość państw członkowskich chce otworzyć swoje granice jeszcze w połowie tego miesiąca. Z kolei otwarcie granic zewnętrznych UE ma nastąpić na późniejszym etapie. Obecna decyzja przewiduje, że są one zamknięte dla podróży, które nie są niezbędne do 15 czerwca. Praktycznie wszystkie kraje UE chcą, by ograniczenie to zostało nieco przedłużone.

"Powinniśmy rozważyć stopniowe znoszenie restrykcji dla podróży do UE, które nie są niezbędne na początku lipca" - oświadczyła Johansson.

Podczas posiedzenia komisarz zwróciła ministrom uwagę, że narodowość osoby przekraczającej granice nie powinna mieć żadnego znaczenia w decyzji o jej przepuszczeniu czy nie. Zasada ta - tłumaczyła - jest ważna, zwłaszcza w kontekście tego, że wielu Europejczyków nie mieszka w swoich ojczyznach.