W środę około południa marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosi termin wyborów prezydenckich – dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do Kancelarii Sejmu.

W poniedziałek w Dzienniku Ustaw ukazała się uchwała Państwowej Komisji Wyborczej z 10 maja. PKW stwierdziła w niej, że tego dnia "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i dodała, że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. W takim przypadku, jak stanowi Kodeks wyborczy, marszałek Sejmu ponownie zarządza wybory nie później niż w 14. dniu od dnia ogłoszenia uchwały Państwowej Komisji Wyborczej w Dzienniku Ustaw.

Prezydent Andrzej Duda podpisał we wtorek ustawę o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. Ustawa przewiduje, że głosowanie odbędzie się metodą mieszaną – w lokalach wyborczych oraz dla chętnych – korespondencyjnie. Choć ustawa zakłada możliwość ponownej rejestracji kandydatów, którzy mieli wziąć udział w wyborach prezydenckich 10 maja (bez konieczności ponownego zbierania podpisów poparcia), to daje też prawo startu nowym kandydatom.

Ustawa zakłada ponadto, że marszałek Sejmu – po zasięgnięciu opinii PKW – określi dni, w których upływają terminy wykonania czynności wyborczych przewidzianych w Kodeksie wyborczym i w ustawie, mając na względzie termin wyborów ustalony w postanowieniu.

Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości wielokrotnie podkreślali, że wybory nie powinny się odbyć później niż 28 czerwca. "Data 28 czerwca to jest ostatni termin, w którym mogą odbyć się wybory tak, aby została utrzymana ciągłość na urzędzie prezydenta RP" – mówił we wtorek szef KPRM Michał Dworczyk.