Żądamy zamknięcia szpitala i zdezynfekowania go - zaapelowały medyczne związki zawodowe kaliskiego szpitala w liście otwartym do wojewody wielkopolskiego i marszałka województwa wielkopolskiego w Poznaniu.

Medyczne związki zawodowe kaliskiego szpitala skupiają w czterech odrębnych organizacjach związkowych pielęgniarki, lekarzy, ratowników medycznych oraz diagnostów i rehabilitantów. Łącznie w kaliskim szpitalu pracuje 1 600 pracowników, z czego blisko połowa z nich należy do związków zawodowych. W szpitalu przy ul. Poznańskiej na oddziałach znajduje się ponad 600 łóżek.

Związkowcy medyczni skierowali do marszałka województwa wielkopolskiego i wojewody wielkopolskiego w Poznaniu list otarty, w którym żądają "podjęcia natychmiastowych działań zmierzających do zatrzymania grożącej tragedii epidemiologicznej związanej z funkcjonowaniem kaliskiego szpitala".

"Problemem jest postępowanie osób zarządzających szpitalem, przy jednoczesnym braku profesjonalnego nadzoru ze strony sanepidu" – poinformowali.

Zdaniem związkowców, w szpitalu panuje chaos zarządczy, brak jest profesjonalnych procedur do walki z epidemią koronawirusa, a sytuację pogarsza brak dostatecznej ilości środków ochrony osobistej.

Pracownicy medyczni zażądali natychmiastowego zamknięcia szpitala z przyczyn epidemiologicznych i skażenia koronawirusem wielu oddziałów. W tym celu – jak twierdzą – konieczna jest ewakuacja wszystkich pacjentów do szpitali ościennych, ale wcześniej należy ich - oraz personel medyczny - poddać testom na obecność koronanwirusa. Następnie cały szpital - jak podkreślają - powinien zostać zdezynfekowany.

Kaliski szpital podlega urzędowi marszałkowskiemu w Poznaniu. Rzecznik prasowy marszałka Anna Parzyńska–Paschke poinformowała w środę PAP, że "z pisma wynika duży niepokój personelu o warunki bezpieczeństwa w swoim miejscu pracy" – ale – jak podkreśliła, nastroje "w głównej mierze zależą od dobrej współpracy dyrekcji i personelu".

W imieniu marszałka powiedziała, że trzeba "szczególnie w tak trudnym czasie epidemii, wspólnie dopilnować postępowania, które będzie zgodne z procedurami przewidzianymi na tę okoliczność. Procedury te wymagają dużej dyscypliny i odpowiedzialności ze strony każdego pracownika szpitala, a w czasach epidemii rolą rządu i naszą rolą jest zapewnić szpitalowi dostęp do środków ochrony osobistej".

Anna Parzyńska–Paschke poinformowała, że zakupiono duże ilości środków ochrony, które będą dystrybuowane za pomocą wojewody. "Ponadto, my przekazaliśmy nadzwyczajną szybką transzę na potrzeby szpitala w tym zakresie, tj. 300 tys. zł, natomiast wewnętrzna organizacja wszystkich elementów pracy zespołu szpitalnego jest wyłączną kompetencją dyrektora i współpracujących z nim zespołów" – oświadczyła rzeczniczka prasowa marszałka.(PAP)

Autorka: Ewa Bąkowska