Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz poruszył w Brukseli podczas spotkania ministerialnego Międzynarodowego Sojuszu na rzecz Pamięci o Holokauście (IRHA) kwestię wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina na temat przyczyn II wojny światowej.

Jak powiedział dziennikarzom Czaputowicz, w trakcie niedzielnego spotkania zwrócił uwagę na "próbę relatywizacji historii, początków i przyczyn II wojny światowej" przez prezydenta Rosji.

"Zwróciłem także uwagę, dlaczego prezydent Andrzej Duda nie weźmie udziału w spotkaniu w Yad Vashem. Właśnie z tego powodu, że nie będzie mógł się odnieść do słów Władimira Putina. Spotkało się to ze zrozumieniem" - powiedział szef polskiej dyplomacji.

Czaputowicz przypomniał, że w tym roku obchodzone jest 20-lecie Międzynarodowego Sojuszu na rzecz Pamięci o Holokauście. "Jest to też ważny rok, bo przypada w nim. 75. rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau" - zaznaczył.

Podczas spotkaniu - jak mówił szef MSZ - przedstawił polskie działania na rzecz zachowania pamięci dotyczące Holokaustu. "Na terenie Polski są te materialne dowody tej zbrodni. Mamy obozy koncentracyjne, Auschwitz, Treblinka, Majdanek, Bełżec, Sobibór, Stutthof. Polska przywiązuje szczególną wagę do zachowania tych materialnych dowodów" - wskazał minister.

Dodał, że w uroczystościach w Auschwitz będzie ponad 200 osób, które przetrwały Holokaust. "Ich liczba z roku na rok jest coraz mniejsza. Dlatego coraz większe zadanie na państwach spoczywa w utrzymaniu materialnych dowodów tej zbrodni" - oświadczył Czaputowicz.

Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA) jest organizacją międzyrządową utworzoną w 1998 roku. Jej celem jest mobilizowanie i koordynowanie wsparcia ze strony liderów politycznych i społecznych dla edukacji, podtrzymywania pamięci oraz prowadzenia badań naukowych o Holokauście na szczeblach krajowym i międzynarodowym. IHRA skupia 31 państw członkowskich oraz jedenaście państw obserwatorów. Polska jest członkiem IHRA od 1999 roku.

W grudniu prezydent Putin, krytykując wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą rozpętania II wojny światowej, ocenił, że jej przyczyną nie był pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia. Przekonywał też, że we wrześniu 1939 roku Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".