Rzecznik dyscyplinarny sędziów podjął wstępne czynności wyjaśniające w związku z doniesieniami o antysemickich wpisach, które miał umieszczać w internecie członek Krajowej Rady Sądownictwa Jarosław Dudzicz.

Z informacji rzecznika dyscyplinarnego wynika, że wstępne czynności wyjaśniające zmierzają do ustalenia, czy zachowanie sędziego Dudzicza uchybiło godności urzędu.

W ub. czwartek "Gazeta Wyborcza" napisała, że zastępca rzecznika prasowego KRS sędzia Jarosław Dudzicz miał zamieszczać w 2015 r. w internecie pod anonimowym profilem antysemickie wpisy. "Podły, parszywy naród, nic im się nie należy" - taki wpis o Żydach, jak pisał dziennik, umieścił w internecie anonimowy użytkownik "jorry123". Jak dodawała "GW" prokuratorzy "ustalili, że +jorry123+ to Jarosław Dudzicz, wtedy jeszcze sędzia Sądu Rejonowego w Słubicach". Prokuratura Krajowa poinformowała PAP, że w sprawie wpisów Dudzicza wszczęte zostało śledztwo, w ramach którego zlecono przeprowadzenie ekspertyz przez biegłych.

Rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab poinformował w poniedziałek w komunikacie, że w zawiązku z publikacją "GW" zarządził podjęcie wstępnych czynności wyjaśniających zmierzających do ustalenia, czy zachowanie sędziego stanowiło o wyczerpaniu znamion przewinienia dyscyplinarnego polegającego na uchybieniu godności urzędu.

Wcześniej w czwartek przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur powiedział PAP, że wpisy o charakterze antysemickim, przypisywane sędziemu Dudziczowi, są bardzo niepokojące i niezgodne z zasadami etyki sędziowskiej. Nie wykluczył też skierowania tej sprawy do komisji etyki KRS.

Sędzia Mazur zapowiedział również, że KRS będzie domagała się wyjaśnień od Dudzicza. "Jeżeli wyjaśnienia sędziego Dudzicza nie będą dla nas przekonujące i satysfakcjonujące, to istnieje możliwość odwołania go przez Radę z funkcji zastępcy rzecznika prasowego" - dodał.

W reakcji na publikacje "GW" posłowie PO: Borys Budka i Mariusz Witczak zażądali od ministra sprawiedliwości odwołania sędziego Dudzicza ze wszystkich funkcji w wymiarze sprawiedliwości. "Sankcja, której domaga się opozycja, polegająca na odwołaniu sędziego Dudzicza z KRS, jest prawnie nierealna. Rada nie może odwoływać swoich członków" - powiedział zaś przewodniczący Mazur.

W związku z doniesieniami o wpisach Dudzicza oświadczenie wydała także ambasada Izraela w Polsce. "Z wielkim smutkiem, niepokojem i oburzeniem przeczytaliśmy w prasie o antysemickim wpisie sędziego Jarosława Dudzicza. Jesteśmy przekonani, iż zostaną podjęte w tej sprawie odpowiednie kroki prawne" - czytamy w oświadczeniu ambasady.

Według doniesień mediów sędzia Jarosław Dudzicz ma być też jednym z uczestników tzw. afery hejtowania sędziów prowadzonej w Ministerstwie Sprawiedliwości. W drugiej połowie sierpnia portal Onet podał, że ówczesny wiceszef MS Łukasz Piebiak utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów. Miało się to odbywać za wiedzą wiceministra. Według doniesień portalu w akcję hejtowania mieli być zaangażowani także m.in. członkowie KRS: Maciej Nawacki i Jarosław Dudzicz, sędzia SN Konrad Wytrykowski i sędzia delegowany do resortu sprawiedliwości Jakub Iwaniec. Po tych doniesieniach Piebiak podał się do dymisji.