Rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadza w życie pakiet zmniejszania obciążeń podatkowych dla Polaków; konsekwentnie obcina stawki podatkowe i będzie robić to w dalszym ciągu - powiedział w sobotę wicepremier Jacek Sasin. Dodał, że na rządach PiS samorządy zyskały a nie straciły.

"Jesteśmy zdecydowani, żeby Polacy mieli mniejsze obciążenia podatkowe, żeby więcej pieniędzy zostawało w kieszeniach Polaków, robimy to konsekwentnie i będziemy robić to w dalszym ciągu" - powiedział w sobotę na konferencji prasowej Sasin.

Sasin przypomniał, że od 1 sierpnia weszła w życie ustawa o tzw. "zerowym PIT" dla osób do 26. roku życia, a od 1 października wejdzie w życie kolejna obniżka podatków, czyli obniżenie PIT dla wszystkich pracujących z 18 do 17 proc.

Jak mówił, to jest kolejny krok obniżania podatków, który realizuje rząd Prawa i Sprawiedliwości, w ciągu całych swoich rządów.

"Przypomnę, że wcześniej bardzo mocno został również obniżony podatek CIT dla małych i średnich przedsiębiorstw, to było rzeczywiście imponujące obniżenie najpierw z 19 proc. do 15 proc., a potem z 15 proc. do 9 proc. To jest rzeczywiście ogromna ulga dla tej drobnej polskiej przedsiębiorczości" - powiedział Sasin.

Jak mówił, "jeśli weźmiemy pod uwagę również zmiany w stawkach zasadach płacenia ZUS-u - szczególnie dla tych mikroprzedsiębiorstw mały ZUS - dla tych przedsiębiorstw, to mamy cały pakiet zmniejszenia obciążeń podatkowych dla Polaków, zarówno tych, którzy prowadzą działalność gospodarczą, jak i tych, którzy świadczą pracę najemną".

"My, to, co obiecujemy - to realizujemy. Inaczej, niż nasi konkurenci polityczni, którzy wielokrotnie zapowiadali obniżkę podatków, ale nigdy tego nie zrealizowali. Stawiali sobie bardzo ambitne cele" - mówił.

Dodał, że obniżanie podatków krytykują głównie samorządowcy związani z opozycją, z Platformą Obywatelską. Jak mówił - według samorządowców zmiany te powodują ubytek w ich budżetach. "Mam na myśli przede wszystkim prezydentów największych polskich miast, którzy są skupieni w Unii Metropoli Polskich" - powiedział. I wskazał, na Warszawę, Gdańsk, Poznań, Łódź, Krąków i Wrocław.

Wicepremier powiedział, że w roku 2018 w porównaniu do roku 2015 dochody samorządów wzrosły o 26 mld zł. "Z czego 20 mld zł rocznie to wzrost z podatków PIT i CIT, które otrzymują samorządy. To oznacza wzrost z samego tylko podatku PIT (...) samorządów o 46 proc. w ciągu czterech lat. To jest efektem dobrych rządów Prawa i Sprawiedliwości" - mówił.

Sasin powiedział, że do kasy miasta Warszawy w roku 2018 wpłynęło o 37 proc. więcej w porównaniu do roku 2015, do kasy Krakowa o 46 proc. więcej, a Wrocławia o 38 proc. więcej.

Wicepremier tłumaczył, że koszt wprowadzenia "zerowego PIT" dla osób do 26. roku życia oraz obniżenia stawki podatku PIT dla wszystkich z 18 do 17 proc. wynosi "rocznie około 12 mld zł per saldo". Jak podał, ubytek w budżetach samorządów to "mniej więcej między 5,5 mld zł do 6 mld zł, rzeczywiście mniej wpłynie do budżetów samorządów". Dodał, że jeśli odniesiemy to do 26 mld zł, to widzimy bardzo wyraźnie, że nie można mówić o tym, że samorządy cokolwiek straciły. "Nie straciły. Na rządach PiS samorządy zyskały, jeśli porównamy rok 2018 do 2015, to po odliczeniu nawet tego ubytku - to 20 mld zł rocznie" - mówił.

Sasin wskazał, że obecnie, kiedy samorządowcy - głównie związani z opozycją, z Platformą Obywatelską - starszą mieszańców koniecznością obcinania inwestycji, czy jakąś zapaścią finansową samorządów - to są oni "nieuczciwi", ponieważ chcą "wywołać jakieś negatywne emocje do bardzo pozytywnego zdarzenia, jakim jest obniżenie podatków, czegoś, na co Polacy czekali bardzo wiele lat".

"Trzeba sformułować bardzo jasne pytanie do liderów opozycji, przede wszystkim liderów Platformy Obywatelskiej, jakie jest ich stanowisko w tej spawie? Czy popierają żądania samorządowców, którzy wywodzą się z ich ugrupowania? Czy rzeczywiście uważają, że - tak jak w tej chwili Unia Metropoli Polskich - potrzebne są rekompensaty finansowe dla samorządowców? Jeśli tak uważają, to oczekujemy tutaj bardzo wyraźnego głosu z ich strony, bardzo wyraźnego wskazania, z jakich funduszy te samorządy mają dostać tę żądaną rekompensatę" - pytał Sasin.

Jak mówił - "jeśli słyszymy o tym, że to miałaby być, rekompensata na poziomie 6 mld zł, czyli tyle, ile wynosi koszt dla samorządów tego obniżenia podatków, to prosimy bardzo wyraźnie wskazać, z jakich pieniędzy". "Komu Platforma Obywatelska chce te pieniądze odebrać, albo jakie działania finansowane z budżety państwa - chce zaniechać? A może chce wprowadzić jakieś nowe podatki, żeby zwiększyć swoje wpływy budżetowe. Być może chce wrócić do podatku katastralnego? To jest pomysł, który w szeregach Platformy Obywatelskiej co jakiś czas wraca, pomysł szalenie niebezpieczny dla ogromnej rzeszy Polaków" - wskazywał Sasin. I jak dodał "chcemy, żeby Platforma Obywatelska i jej liderzy bardzo wyraźnie powiedzieli, jaką drogą chcą rekompensować samorządom, rzekome ubytki". I jak dopytywał, że może Platforma Obywatelska chce po ewentualnej wygranej cofnąć te "korzystne dla Polaków rozwiązania podatkowe".

Zdaniem Sasina, jeśli Platforma Obywatelska chce zachować chociaż odrobinę wiarygodności musi wyjść i poprzeć nasze rozwiązania".