Szefowie państw i rządów krajów unijnych zakończyli rozmowy w sprawie obsady głównych stanowisk przed godziną 2 w nocy z czwartku na piątek, po niespełna czterech godzinach obrad.
"Rada Europejska przeprowadziła dyskusję w sprawie nominacji biorąc pod uwagę moje konsultacje i oświadczenia w ramach Parlamentu Europejskiego. Nie było większości dla żadnego kandydata" - powiedział Tusk na konferencji po szczycie.
Jak dodał, przywódcy ustalili, że obsada stanowisk musi być "pakietem", który odzwierciedla zróżnicowanie UE. "Spotkamy się ponownie 30 czerwca" - zaznaczył. Dodał, że zamierza do tego czasu prowadzić konsultacje z unijnymi stolicami i PE. Powiedział również, że obecnie jest za wcześnie, żeby mówić o obsadzie poszczególnych stanowisk przez konkretne osoby.
„Z pewnym rozbawieniem zauważam, że niełatwo mnie zastąpić” - powiedział z kolei żartobliwie szef KE Jean-Claude Juncker.
Tusk był pytany, czy jego nazwisko było wymieniane na szczycie wśród potencjalnych kandydatów na szefa KE. "Nie" - odpowiedział krótko, dementując doniesienia dziennika "Rzeczpospolita", który podał w czwartek wieczorem nieoficjalnie, że Tusk jest rozważany jako jeden z kandydatów na szefa KE.
"Na szczęście nie" - dodał po chwili żartobliwie obecny szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Prezydent Francji Emmanuel Macron w rozmowie z dziennikarzami po szczycie podkreślił, że żaden spośród kandydatów wiodących nie uzyskał poparcia większości liderów.
Zapewnił również, że "nie ma nic przeciwko" niemieckim kandydatom na jedno z czołowych stanowisk i podkreślił, że wsparłby Angelę Merkel, jeśli sama zdecydowałaby się kandydować na którąś z funkcji.
Jak zwykle(2019-06-21 08:56) Zgłoś naruszenie 30
i wszędzie stołki i kasa najważniejsze.
OdpowiedzOlek(2019-06-21 09:30) Zgłoś naruszenie 12
"...biorąc pod uwagę moje konsultacje i oświadczenia w ramach Parlamentu Europejskiego. Nie było większości dla żadnego kandydata." Tyle są warte twoje oświadczenia i konsultacje, Tusku. Wartość bliska zeru.
Odpowiedz