Dzisiaj nie tylko jesteśmy w UE czarną owcą, ale ta czarna owca już siedzi w oślej ławce – podkreślił w sobotę szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że PSL i cała Koalicja Europejska będzie zabiegać o przywrócenie godnego miejsca Polski w Europie.

"To już jest kompletny dramat. Jesteśmy na marginesie UE, a polski rząd robi wszystko, żeby osłabiać naszą pozycję. My zrobimy wszystko, żeby tę pozycję wzmocnić" – zaznaczył lider PSL, który w sobotę wziął udział w odbywającym się w Radomiu Samorządowym Kongresie Ziemi Radomskiej.

"Rolą, jaką dla PSL i całej Koalicji Europejskiej widzimy, jest przywrócenie godnego miejsca Polski w Europie. Dzisiaj nie tylko jesteśmy czarną owcą, ale ta czarna owca już siedzi w oślej ławce" – stwierdził Kosiniak-Kamysz.

Lider listy Koalicji Europejskiej na Mazowszu do PE Jarosław Kalinowski powiedział, że kandydaci tej listy będą zabiegać, aby pozycja Polski w UE znów była mocna. "Wspólnym wysiłkiem, wspólnym działaniem doprowadzimy do tego, że z tej oślej ławki, do której nas doprowadził rząd PiS, wyjdziemy i staniemy w tym miejscu UE, które Polsce, Polakom się nie tylko należy, ale swoją najnowszą historią bardzo na to miejsce zapracowaliśmy" – zaznaczył Kalinowski. Dodał, że Polska "powinna być w takim miejscu, gdzie będziemy mogli współdecydować o wszystkich wyzwaniach, które stoją przed UE".

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Kalinowski – były wicepremier, wicemarszałek Sejmu i obecny europoseł jest dobrym kandydatem do PE. "To ten, który prawdziwie wynegocjował przystąpienie Polski do UE” – mówił o Kalinowskim lider PSL. "Prawdziwy chłop, prawdziwy gospodarz, dobry człowiek; jesteśmy z niego dumni" – oświadczył.

Podczas konferencji prasowej przedstawiono też inną kandydatkę Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego w okręgu mazowieckim – Katarzynę Kalinowską, liderkę Nowoczesnej w Radomiu, obecną wiceprezydent tego miasta.

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza od wyniku wyborów europejskich będzie zależała przyszłość polskiego samorządu; czy znajdą się pieniądze na politykę spójności oraz na wspólną politykę rolną. W ocenie szefa PSL budżet zaproponowany dzisiaj przez Komisję Europejską, a negocjowany przez polski rząd jest nie do przyjęcia.

"Jest dużo niższy od tego, co tego co my wynegocjowaliśmy (rząd PO-PSL) 25 proc. mniej na politykę spójności, kilkanaście procent mniej na wspólną politykę rolną, nie ma mowy o podwojeniu dopłat, ani o większych pieniądzach dla subregionów czy miast wojewódzkich" – wyliczał lider PSL. Dodał, że jego partia będzie zabiegać o to, by te warunki były lepsze i żeby te zadania realizował samorząd. (PAP)

autor: Ilona Pecka