Stanowisko KE pokazuje, że nie chodzi o kompromis, a o interes polityczny i kontynuowanie konfliktu z Polską. To jest tak naprawdę cel działania wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa i całej Komisji - ocenił w środę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans na cotygodniowym spotkaniu komisarzy w środę przedstawił sytuację dotyczącą praworządności w Polsce – poinformował na konferencji prasowej w Brukseli wiceszef KE Valdis Dombrovskis.

Dombrovskis poinformował też, że KE będzie kontynuować dialog z Polską ws. praworządności w ramach procedury art. 7 unijnego traktatu. Jak zaznaczył, do 17 stycznia 2019 r. Polska powinna przedstawić raport ws. wdrożenia nakazu Trybunału Sprawiedliwości UE. Dodał, że do tego czasu, KE przedstawi ocenę nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Dombrovskis nie odpowiedział na pytanie, czy KE zamierza wycofać skargę z Trybunału Sprawiedliwości UE ws. ustawy o SN, po tym, gdy prezydent Andrzej Duda podpisał jej nowelizację.

O zapowiedzi KE był pytany w środę na konferencji prasowej minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. "To stanowisko pokazuje, że nie chodzi o kompromis, o porozumienie - o czym wielokrotnie mówili przedstawiciele KE; przez ostatni rok opowiadali takie rzeczy - chodzi o politykę, o interes polityczny i kontynuowanie konfliktu z Polską. To jest tak naprawdę cel działania pana Timmermansa i KE" - stwierdził Ziobro.

Zadeklarował, że rząd będzie konsekwentnie realizować reformę sądownictwa, "dlatego, że jest wiele środowisk w Polsce i za granicą, zainteresowanych tym, aby było jak było, aby nic się nie zmieniło". "Polska będzie silnym państwem i obywatele będą mieli satysfakcję z wymiaru sprawiedliwości, wtedy, gdy on się pozytywnie zmieni, gdy dojdzie do przyspieszenia postępowań, ale też podniesienia standardów etycznych i profesjonalizacji działania sądów" - powiedział minister.

Według Ziobry, bez zmian, które zaproponował rząd, to jest niemożliwe. "Opozycja totalna, która tak mocno współpracuje z panem Timmermansem zapewne wykorzystuje też pozycję swoich kolegów na czele z panem (przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem) Tuskiem, miała możliwość przez osiem lat pokazać, co potrafi w zakresie zmian w sądownictwie. Nie zrobili nic. Teraz starają się nam rzucać kłody pod nogi i wkładać kij w szprychy. Natomiast mimo tych przeszkód - zarówno wewnątrz kraju jak i zagranicą - konsekwentnie będziemy realizować reformę sądownictwa i z całą pewnością ona zakończy się pozytywnym finałem dla Polaków" - przekonywał szef MS.

Podpisana przez prezydenta nowelizacja dotyczy przepisów ustawy o SN z grudnia 2017 r., która weszła w życie 3 kwietnia 2018 r. Zgodnie z nowelą, sędzia SN albo sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego, który przeszedł w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia na podstawie obecnych przepisów, z dniem wejścia w życie tej nowelizacji powraca do pełnienia urzędu na stanowisku zajmowanym 3 kwietnia 2018 r. "Służbę na stanowisku sędziego SN albo sędziego NSA uważa się za nieprzerwaną" - głosi nowelizacja.

Sędziowie ci, mogą jednak pozostać w stanie spoczynku jeśli w terminie 7 dni od dnia wejścia w życie nowelizacji złożą oświadczenie, że mają taką wolę; oświadczenie ma być składane prezydentowi za pośrednictwem Krajowej Rady Sądownictwa.

Nowela zakłada też, że jeśli na jej podstawie do pełnienia urzędu w Sądzie Najwyższym powrócił sędzia, który zajmował stanowisko I prezesa SN lub prezesa SN, kadencję uważa się za nieprzerwaną. Regulacje dotyczą I prezes SN Małgorzaty Gersdorf oraz dwóch prezesów Izb SN - Stanisława Zabłockiego i Józefa Iwulskiego.

W pełni podzielam pogląd prezydenta Andrzeja Dudy o części sędziów Sądu Najwyższego, którzy po październikowym orzeczeniu TSUE wrócili do SN; prezydent ujął istotę rzeczy - powiedział w środę szef MS Zbigniew Ziobro.

"W pełni podzielam. Pan prezydent ujął istotę rzeczy i nic dodać nic ująć" - powiedział Ziobro pytany podczas środowej konferencji prasowej, czy podziela pogląd Dudy w sprawie części sędziów SN.

We wtorek, podczas przemówienia w Trybunale Konstytucyjnym, prezydent zarzucił złamanie prawa sędziom SN, którzy - po wydaniu przez Trybunał Sprawiedliwości UE październikowego postanowienia o środkach tymczasowych w postaci m.in. zawieszenia stosowania przepisów ustawy o SN dot. przechodzenia w stan spoczynku sędziów - powrócili do SN i podjęli swoje funkcje. Nowelizację ustawy o SN, umożliwiającą sędziom SN i NSA, którzy przeszli w stan spoczynku po osiągnięciu 65. roku życia, powrót do pełnienia urzędu, prezydent podpisał w poniedziałek.

Rzecznik prasowy SN sędzia Michał Laskowski po wystąpieniu prezydenta wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że należy stanowczo stwierdzić, iż działania I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf i prezesów SN umożliwiające podjęcie czynności przez sędziów SN, którzy ukończyli 65 lat, są w pełni zgodne z prawem.

"W związku z przemówieniem prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszonym w TK, w którym prezydent zarzucił I prezesowi SN Małgorzacie Gersdorf i prezesom SN łamanie prawa i podejmowanie działań prowadzących do anarchii przez umożliwienie podjęcia czynności przez sędziów SN, którzy ukończyli 65 lat, należy stanowczo stwierdzić, że działania te podjęte zostały na podstawie postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE" - zaznaczył w wydanym komunikacie sędzia Laskowski odnosząc się do słów prezydenta.

Jak podkreślił rzecznik SN, działania te "są w pełni zgodne z prawem, co potwierdziło postanowienie TSUE z poniedziałku, a także treść uchwalonej przez Sejm i Senat i podpisanej przez prezydenta nowelizacji ustawy o SN, w której wprost (...) stwierdzono, że kadencje I prezesa SN i prezesa SN oraz służbę wskazanych sędziów SN uważa się za nieprzerwane".

W poniedziałek Trybunał Sprawiedliwości UE podtrzymał w ostatecznym orzeczeniu w sprawie środków tymczasowych rozstrzygnięcie z października o zawieszeniu niektórych przepisów ustawy o SN.

Po październikowym postanowieniu TSUE, I prezes SN Małgorzata Gersdorf wezwała sędziów SN objętych zakresem zastosowania środków tymczasowych orzeczonych przez TSUE do stawienia się w SN w celu podjęcia służby sędziowskiej.

Przemawiając w TK prezydent mówił m.in., że "chyba nikt, kto zna polski system prawny, w szczególności system konstytucyjny i zna obowiązujące zasady, nie ma wątpliwości, że takie działanie sędziego, po pierwsze, stanowi absolutne i jednoznaczne złamanie art. 178 ust. 1 i 3 konstytucji, po drugie, narusza uprawnienia sędziego, który został odsunięty od orzekania, wynikające z art. 178 ust. 2 konstytucji, jak również (...), jeżeli spojrzymy na to szerzej, z całą pewnością drastycznie złamany jest tutaj art. 7 konstytucji, mówiący o tym, że wszystkie władze państwowe w Rzeczypospolitej Polskiej, w tym sądy i trybunały, działają na podstawie i w granicach prawa".

Art. 178 ustawy zasadniczej stanowi, że sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji oraz ustawom (ust. 1), sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków (ust. 2), a także iż sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów (ust. 3)