Dajemy konkrety, ofertę dla ludzi – podsumował w piątek kampanię wyborczą lider Solidarnej Polski szef MS Zbigniew Ziobro. „A tamta strona banialuki, dyrdymały i opowiastki o rzekomym wychodzeniu z Unii Europejskiej” – ocenił minister działania opozycji.

Podczas konferencji prasowej w Brodach w Brodach koło Starachowic (Świętokrzyskie) Ziobro poparł kandydaturę Marzeny Bernat obecnego włodarza gminy w nadchodzących wyborach samorządowych. Odnosząc się do kończącej się kampanii wyborczej podkreślił, że „jej finisz na pewno nie był merytoryczny”.

„Przez totalną opozycję i część środowisk sędziowskich była nieudolna próba wprowadzenia manipulacji i wytworzenia fałszywych emocji związanych z wnioskiem, jaki złożyłem do Trybunału Konstytucyjnego. Były też takie wrzutki zdartej płyty z dawnych lat, które nie miały nic wspólnego z merytoryczną kampanią samorządową. Ale to jest opozycja” – podkreślił minister sprawiedliwości. Dodał, że „była też i jest kampania rządu". "Kampania tych, którzy w ramach dobrej zmiany chcą dokonać dobrej zmiany w samorządzie” - zadeklarował.

„Kampania, tak jak tutaj. Wspieramy konkretne działania pani wójt w zakresie inwestycji, które rozpoczęła w swojej gminie. Wspieramy bezpieczeństwo mieszkańców, przekazując też sprzęt służący ratowaniu ludzkiego życia. Koncentrujemy się na rozwiązywaniu problemów mieszkańców” – zapewnił szef MS. „To jest nasza kampania” - oświadczył.

„My dajemy konkrety, ofertę dla ludzi, a tamta strona banialuki, dyrdymały i opowiastki o rzekomym wychodzeniu z Unii Europejskiej. Może też o lotach na księżyc – to jest równie wiarygodne. Na księżyc też się nie wybieram i z Unii Europejskiej nie wychodzimy. Chyba, że Grzegorz Schetyna ma takie plany, ale to już z nim rozmawiajcie” – zwrócił się do dziennikarzy szef Solidarnej Polski.

„Jesteśmy konsekwentni w swojej drodze, chcemy być w Unii Europejskiej silnym państwem, które jest szanowane nie mniej niż Niemcy” – zapowiedział minister. „Nie jestem wróżką, nigdy nie stawiam ani na loterii, ani nie uczestniczę w grach losowych” – mówił Ziobro, pytany, jaki wynik Zjednoczonej Prawicy w wyborach samorządowych by go zadowolił.

„Ja wykonuję swoją pracę, a później oczekuję wyników. My potrzebujemy dobrych ludzi w samorządzie – to jest dla nas najważniejsze. Tam gdzie ja, jako minister sprawiedliwości, mam dobrych ludzi, dotyczy to czy działu Ministerstwa Sprawiedliwości, czy Prokuratury, tam mam sukcesy. A tam, gdzie ci ludzie są średni, albo im się nie chce za bardzo pracować lub zajmują się innymi rzeczami, niż to co do nich należy, to niestety są kłopoty” – zaznaczył Ziobro.

„Dlatego tutaj przyjechałem – wspierać dobrych ludzi. To jest dla mnie najważniejsze. Dobrzy ludzie wygrywają te wybory. Zawsze się będę z tego cieszył jak tak będzie” – podsumował Ziobro.