Każda sytuacja, w której trzeba wypłacić odszkodowanie niesłusznie skazanemu jest porażką państwa - powiedział w czwartek w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Jego zdaniem takie przypadki uzasadniają potrzebę reformy wymiaru sprawiedliwości .

Wiceszef resortu sprawiedliwości przedstawił w czwartek w Sejmie na wniosek klubu Kukiz'15 informację ws. osób odbywających kary pozbawienia wolności oraz wobec których zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze lub tymczasowe aresztowania, a które zostały uniewinnione w toku procesu lub w wyniku wznowienia.

Wójcik ocenił, że "każda sytuacja, w której trzeba wypłacić zadośćuczynienie jest porażką państwa". Dodał, że kwestia ta nie dotyczy tylko Polski. "Sadzę, że nie ma na świecie państwa, gdzie nie trzeba byłoby wypłacać odszkodowań" - wskazał. Zaznaczył, że w przypadku niesłusznie wydanych wyroków najczęściej zawodzi czynnik ludzki.

"Dlatego też sprawa pana Tomasza Komendy uzasadnia wiele spraw. To sprawa połączenia stanowiska Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości; to cała reforma dotycząca Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury; to dziś dyskutowana reforma dot. KRS" - podkreślił Wójcik.

Tomasz Komenda, który w 2004 r. prawomocnie został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki, odsiadywał wyrok 25 lat więzienia w Zakładzie Karnym w Strzelinie. W ubiegłym tygodniu został warunkowo zwolniony z odbywania kary i wyszedł na wolność. Według prokuratury - która zgromadziła nowe dowody w tej sprawie - mężczyzna nie popełnił zbrodni, za którą został skazany.

Według wiceministra Wójcika, Tomasz Komenda jest dziś na wolności dzięki temu, że doszło do połączenia funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. "Gdyby nie Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro i Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski, Tomasz Komenda pozostawałby dalej w zakładzie karnym" - zaznaczył.

Zdaniem wiceszefa resortu, "w przypadku sprawy Tomasza Komendy był cały łańcuch błędów popełnionych wiele lat temu". Dodał, że w tym przypadku czynnik ludzki zawiódł, co uzasadnia potrzebę położenia większego nacisku na proces szkolenia.

Wójcik poinformował też, że do ministerstwa sprawiedliwości wpływa rocznie ponad 40 tys. skarg. Przekazał, że w ub. r. do sądów wpłynęło 18 tys. 750 wniosków o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Tymczasowe aresztowanie zostało zastosowane w ponad 17 tys. przypadków. "Oznacza to, że sądy uwzględniły wnioski o tymczasowe aresztowanie w ponad 90 proc." - dodał wiceminister.

"Zmieniła się polityka karna. Dzisiaj czyścicieli kamienic wsadza się do aresztów. W sprawach dotyczących gwałtów jest taka polityka, żeby chronić społeczeństwo. Dlatego przestępcy muszą siedzieć w aresztach. Dzisiaj ci ludzie, których miejsce jest w aresztach siedzą w aresztach" - zaznaczył.

Pytany o wysokość odszkodowań dla niesłusznie osadzonych w zakładach karnych Wójcik powiedział, że nie da ustalić się taryfikatora odszkodowań. "Nie ma możliwości, żeby wskazać cennik, ile się płaci zadośćuczynienia za krzywdę. Sądzę, że nie ma takiego systemu na świecie" - podkreślił wiceminister.

Jego zdaniem to sędziowie mają decydować o wysokości zadośćuczynienia. "To sędziowie mają decydować, jaka jest szkoda, jakie są utracone korzyści i indywidualnie badać każdą sprawę" - wskazał.

Według wiceministra przepisy w tym zakresie funkcjonują dobrze i nie powinny być zmieniane.