Szef MSZ Francji Jean-Yves Le Drian, który przebywa w Teheranie, powiedział w poniedziałek, że należy wykonać jeszcze wiele pracy z Iranem, by dojść do wspólnych ustaleń ws. jego programu rakiet balistycznych i roli, jaką odgrywa on w regionalnych konfliktach.

Jak komentuje Reuters, Le Drian udał się do Teheranu z bardzo delikatną misją polegającą na tym, by przekonać tamtejsze władze, że Europa popiera utrzymanie w mocy międzynarodowego porozumienia w sprawie programu nuklearnego Iranu, jednak podziela niepokój, z jakim Waszyngton przyjmuje irański program budowy rakiet balistycznych.

Francuski minister miał też przekazać krytyczną opinię Paryża na temat zaangażowania Iranu w regionalne konflikty w Syrii, Jemenie czy Libanie.

Był to dzień trudnych rozmów dla szefa francuskiej dyplomacji - pisze Reuters.

Le Drian powiedział jednak, że będzie kontynuował rozmowy z Teheranem i "musi znaleźć sposób na przywrócenie stabilności" na Bliskim Wschodzie.

Francuski minister poinformował również dziennikarzy, że politycy, z którymi rozmawiał, są zaniepokojeni kryzysem humanitarnym we Wschodniej Gucie, jednak Iran uważa, że jedynym rozwiązaniem jest "wzmocnienie kontroli centralnego rządu" w Syrii.

Przed wyjazdem do Teheranu Le Drian powiedział w opublikowanym w niedzielę wywiadzie, że Iran musi zrewidować swój program rozbudowy arsenału rakiet balistycznych, gdyż jego rozwój niesie ryzyko nałożenia na kraj nowych sankcji.

Tego samego dnia zareagował irański resort dyplomacji; jego rzecznik Bahram Kasemi powiedział, że "zaniepokojenie Francji programem rakiet jest niewłaściwe". "Iran jest krajem niepodległym (...). Jego defensywny program rakietowy będzie kontynuowany" - dodał.

W niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron, który rozmawiał z irańskim prezydentem Hasanem Rowhanim, zapewnił go, że Francja popiera międzynarodowe porozumienie z 2015 roku, na mocy którego Iran odstąpił od programu budowy broni nuklearnej w zamian za stopniowe znoszenie sankcji gospodarczych.

Macron obiecał, że mimo protestów Waszyngtonu Paryż będzie zabiegał o utrzymanie w mocy tego układu.

Le Drian rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Mohammadem Dżawadem Zarifem, który - według komunikatu wydanego później przez jego resort - zaapelował podczas tego spotkania do krajów europejskich, by nakłoniły USA do respektowania porozumienia z 2015 roku.

Komunikat głosi też, że Zarif powiedział, iż USA nie powinny zgłaszać "nielogicznych i nielegalnych żądań" - co, jak wyjaśnia EFE, było aluzją do zabiegów Waszyngtonu o zablokowanie irańskiego programu rakiet balistycznych.

Według niedzielnego komunikatu francuskiego MSZ Le Drian miał się również spotkać w Teheranie z przewodniczącym parlamentu Alim Laridżanim i sekretarzem Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Alim Szamkanim.