Nałożenie kary na stację TVN przez KRRiT to zamach na wolne media - ocenili w czwartek posłowie Nowoczesnej. Ich zdaniem decyzja o karze pokazuje, że "PiS ma za nic demokrację".

KRRiT poinformowała w poniedziałek, że zdecydowała o nałożeniu 1 mln 479 tys. zł kary na spółkę TVN SA, nadawcę programu TVN 24, za sposób relacjonowania wydarzeń w Sejmie i przed Sejmem z grudnia 2016 r. Premier Morawiecki pytany w czwartek na konferencji prasowej w Brukseli, czy nałożenie kary jest "zamachem na wolne media", odpowiedział, że "na pewno nie jest to żaden zamach". Zapewnił, że w naszym kraju "wolnych mediów jest tak wiele, że tak naprawdę nie mamy na co narzekać".

Na konferencji prasowej w Sejmie Krzysztof Mieszkowski (Nowoczesna), odnosząc się do tej decyzji ocenił, że "mamy do czynienia z kolejnym skandalem o zasięgu światowym".

Podkreślił, że przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski ma prawo uchylić decyzję o nałożeniu kary na TVN. "W jego rękach jest w tej chwili decyzja i okaże się, czy jest to odważny człowiek, czy leży mu na sercu wolność słowa i los polskiej demokracji" - zaznaczył poseł Nowoczesnej.

Ocenił, że to, co dzieje się w przestrzeni medialnej w ciągu ostatnich dwóch lat, jest "absolutnie nie do zaakceptowania". "TVP jest instytucją, która całkowicie podlega rządzącej partii, więc jest to telewizja PiS, a nie telewizja publiczna" - podkreślił poseł Nowoczesnej.

"Telewizja publiczna cenzuruje programy, cenzuruje ludzi(...). To są rzeczy niedopuszczalne w demokracji. To są rzeczy kompromitujące Polskę" - dodał Mieszkowski.

Zdaniem Jerzego Meysztowicza (Nowoczesna) działania KRRiT świadczą o tym, że PiS nie zawaha się przed tym, żeby dokonać zamachu na wolne i niezależne media. "Ta skandaliczna decyzja o nałożeniu kary na stację TVN świadczy o tym, że PiS za nic ma demokrację. Jest to zamach na wolne media" - podkreślił.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział w czwartek na konferencji prasowej w Brukseli, że w naszym kraju "wolnych mediów jest tak wiele, że tak naprawdę nie mamy na co narzekać".

Odnosząc się do kary dla TVN podkreślił, że KRRiT jest instytucją konstytucyjną i nie podlega rządowi, "więc ma autonomię wydawania tego typu uchwał".

Pytany, czy nałożenie kary jest zamachem na wolne media, premier odpowiedział, że "na pewno nie jest to żaden zamach". "Sądzę, że ta kwestia będzie miała jakąś kontynuację. Ukarane medium się pewnie odwoła do sądu i wtedy zostanie wszystko wyjaśnione tak, jak w normalnym, demokratycznym państwie".

"W naszym kraju tych wolnych mediów jest tak wiele, że tak naprawdę nie mamy na co narzekać. Nie ma politycznej poprawności, która krępuje, tak jak w innych krajach. Natomiast u nas jest bardzo wolny kraj i myślę tutaj (że) ta sprawa zostanie bardzo szybko wyklarowana, w prawo czy w lewo" - mówił. Przyznał, że jest za swobodą wyrażania opinii, "nawet jeżeli one są skrajnie stronnicze"

Z karą nałożoną przez KRRiT nie zgadza się spółka TVN SA, która uważa, że ta kara jest bezpodstawna. TVN zapowiedział odwołanie się do Sądu Okręgowego w Warszawie. (PAP)

autor: Edyta Roś