W sobotę po południu ulicami Warszawy przeszedł antyfaszystowski marsz pod hasłem "Za wolność waszą i naszą". Sprzeciwiamy się nacjonalizmowi, faszyzmowi i nienawiści - podkreślili organizatorzy demonstracji, która przebiegła bez incydentów.

Marsz zorganizowała Koalicja Antyfaszystowska "Zmowa Powszechna". W jej skład wchodzi kilkanaście organizacji, m.in. Warszawski Strajk Kobiet, kolektyw Syrena i Obywatele RP. Wśród uczestników było widać także transparenty innych organizacji lewicowych i anarchistycznych oraz m.in. Partii Razem, Zielonych i Pracowniczej Demokracji.

Demonstranci trzymali transparenty z napisami: "Za wolność wasza i naszą", "Kobiety przeciw faszyzmowi", "Wolność, równość, sprawiedliwość, "Nie dla faszyzmu, nie dla nacjonalizmu". Podczas przemarszu skandowano m.in.: "Warszawa wolna od rasizmu", "Solidarność naszą bronią", "Nacjonalizm to choroba", "Walka klasowa, nie narodowa".

"Chcemy przeciwstawić nacjonalizmowi, rasizmowi, seksizmowi i nienawiści inne wartości. Chcemy pokazać, że wierzymy w wolność, równość, solidarność i wzajemną pomoc" - powiedział Tadeusz Zinowski z Koalicji Antyfaszystowskiej.

Zaznaczył, że Koalicję Antyfaszystowską tworzy wiele organizacji. "Idziemy wszyscy razem, bo łączy nas wiara w to, że inny świat jest możliwy, że nie musimy się zgadzać na Marsz Niepodległości, że mamy coś lepszego, innego do zaproponowania i że te wartości ostatecznie zwyciężą" - dodał.

Natalia Broniarczyk z Koalicji Antyfaszystowskiej zwróciła uwagę, że obowiązkiem koalicji jest stawiać opór nacjonalistom, którzy "od wielu lat przechodzą w Warszawie, pokazując swój rasizm i ksenofobię, transfobię". "Robią to za przyzwoleniem władzy. Władza ich wzmacnia, wpuszcza w swoje szeregi. Chcemy pokazać, że nie zgadzamy się na to" - powiedziała.

Z kolei Lidia Domańska z Koalicji Antyfaszystowskiej podkreśliła, że należy walczyć z tym, w jaki sposób "narodowcy" przedstawiają historię. Jak podkreśliła, tego rodzaju organizacje chcą wyrzucać z historii Polski lewicowych bohaterów.

Marsz antyfaszystowski, który wyruszył ok. godz. 14.30 z placu Politechniki, przeszedł ulicą Mokotowską, przez plac Zbawiciela oraz plac Trzech Krzyży. Tam policja i specjalne bariery odgradzały uczestników marszu od Nowego Światu i Al. Jerozolimskich, którymi przechodził Marsz Niepodległości.

Po kilkunastominutowym postoju na pl. Trzech Krzyży i skandowaniu haseł pod adresem uczestników Marszu Niepodległości uczestnicy manifestacji antyfaszystowskiej ruszyli ul. Wiejską przed budynek Sejmu, gdzie ich demonstracja zakończyła się po godz. 16.

Grupa antyfaszystów po zakończeniu swojego marszu przeszła pod komendę śródmiejskiej policji przy ul. Wilczej. Zebrało się tam ok. 200 osób, którzy skandowali: "Uwolnić zatrzymanych"; "Wolność, równość, pomoc wzajemna". Policja zablokowała wejście do budynku komendy.

Policja wcześniej zatrzymała grupę Obywateli RP kontrmanifestujących przy trasie Marszu Niepodległości, zostali oni przewiezieni na komendę. Rzecznik KSP Sylwester Marczak poinformował PAP, że 15 osób już zwolniono, a z pozostałymi są "wykonywane czynności".

Protestujący przed komendą przy ul. Wilczej rozeszli się ok. godz. 17. Zapowiedzieli, że część z nich pójdzie pod komendę przy ul. Dzielnej. Obywatele RP z komunikacie przesłanym PAP poinformowali, że tam zatrzymano kontrmanifestantów.(PAP)