Nie powinniśmy dzielić naszych kandydatów i spoglądać na wybory przez pryzmat partyjnych legitymacji, ale przez pryzmat możliwego poparcia mieszkańców - powiedział we wtorek lider PO Grzegorz Schetyna, odnosząc się do rozmów opozycji ws. wyborów samorządowych.

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru zaprosił przedstawicieli partii opozycyjnych na spotkanie we wtorek w związku z ogłoszeniem przez PO kandydatury Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Warszawy; w spotkaniu wezmą udział przedstawiciele PO, UED, SLD oraz KOD. PO będzie reprezentował Andrzej Halicki.

"To jest naturalne, że partie opozycyjne, które chcą zbudować wspólną listę, chcą być razem w wyborach, muszą przejść przez czyściec wspólnych rozmów" - powiedział Schetyna w radiu RMF FM.

Podkreślił konieczność ustalenia zasad współpracy między partiami opozycyjnymi. "Wiem, że to będzie trudny proces, bo każdy będzie chciał dominować w tym porozumieniu, to jest naturalne" - ocenił.

"Nie powinniśmy dzielić naszych kandydatów, nie powinniśmy spoglądać na te wybory przez pryzmat partyjnych legitymacji, ale przede wszystkim przez pryzmat wsparcia, możliwego poparcia, które dadzą mieszkańcy kandydatom" - powiedział. "Chcę skutecznie walczyć z PiS i zrobić wszystko, żeby samorządy, polskie miasta, województwa, nie trafiły w ręce PiS" - dodał.

Podkreślił, że PO jako największa partia opozycyjna musi mieć inicjatywę i pomysły personalne. "Uważam, że w każdym mieście, gdzie są kandydaci, którzy aplikują, mają szansę na zwycięstwo wyborcze, tam powinno dochodzić do rozmów i porozumień na poziomie regionalnym, lokalnym. Ci dobrzy kandydaci, którzy mogą wygrać wybory bezpośrednie na prezydentów, nie muszą mieć legitymacji partyjnych" - powiedział.

Schetyna zaprzeczył też, by coś wiedział o tym, że 11 listopada ma być podpisana wspólna deklaracja liderów opozycji. "Nie ma żadnych ustaleń, przynajmniej ja o tym nie wiem" - powiedział.