Córka Jolanty Brzeskiej powiedziała, że "sędziowie zawsze stali po stronie handlarzy roszczeń", myślę, że to jest puenta całego dzisiejszego przesłuchania, to właśnie pokazuje, jak działo polskie państwo - ocenił we wtorek przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki.



Komisja weryfikacyjna badała we wtorek reprywatyzację nieruchomości przy ul. Nabielaka 9 - kolejnej kamienicy z lokatorami. Mieszkała tam działaczka ruchu lokatorskiego Jolanta Brzeska, która zginęła w 2011 r. w niewyjaśnionych okolicznościach; dowody wskazują na zabójstwo.

W przerwie w posiedzeniu komisji weryfikacyjnej, Jaki stwierdził, że komisja "krok po kroku odsłania kulisy złodziejskiej reprywatyzacji, nie patrząc na niczyje interesy". "Po prostu próbujemy sprawić, aby polskie państwo było silniejsze i aby praca komisji pokazała, że (...) nigdy nikomu już nie przyjdzie do głowy w ten sposób ordynarnie kraść i - co najważniejsze - traktować w taki sposób ludzi" - mówił wiceminister sprawiedliwości.

Zdaniem polityka praca komisji weryfikacyjnej ma "pokazać jak w soczewce", jak państwo polskie powinno postępować i jakich błędów nie może popełniać w przyszłości.

Jaki pytany był przez dziennikarzy o zeznania pierwszego świadka Mirosława Kochalskiego, b. sekretarza m.st. Warszawy z ramienia PiS, dziś wiceprezesa PKN Orlen, który w styczniu 2006 r. wydał decyzję zwrotową ws. nieruchomości przy ul. Nabielaka 9.

Szef komisji ocenił, że różnica między rządami PiS a PO, jest taka, że PO "chowa wszystkie problemy"; z kolei PiS - w ocenie wiceministra - "nie chowa niczego i pokazuje, że nie ma świętych krów".

Zdaniem Jakiego, zeznania Kochalskiego pokazują, że "zachowywał się bardzo źle i powinien się uczyć od śp. Lecha Kaczyńskiego".

Dopytywany, czy Kochalski powinien pozostać na stanowisku wiceszefa Orlenu, Jaki stwierdził, że taka decyzja nie należy do niego, ale - jak podkreślił - w jego opinii, nie powinien.

"PiS, Zjednoczona Prawica to przede wszystkim Lech i Jarosław Kaczyńscy, a nie Mirosław Kochalski. Widać, że ci urzędnicy powinni się uczyć od nich, bo od czasu, kiedy śp. Lech Kaczyński dowiedział się o procederze reprywatyzacji, tego, że ktoś próbuje działać w ten sposób, to reprywatyzacje w mieście spadły niemalże do zera" - mówił. "Transparentność życia publicznego ma swoją wartość, ma swoją cenę. To, co robimy dzisiaj, wzmacnia polskie państwo i to jest dla nas najważniejsze" - dodał.

Jaki ocenił, że najważniejszym zdaniem wypowiedzianym podczas wtorkowego posiedzenia komisji były słowa córki Jolanty Brzeskiej, Magdaleny Brzeskiej, która powiedziała, że "sędziowie zawsze stali po stronie handlarzy roszczeń". "Myślę, że to jest puenta całego dzisiejszego przesłuchania, to właśnie pokazuje, jak działo polskie państwo" - ocenił Jaki.