"Chociaż Brexit stanowi wyjątkowe wyzwanie dla Brytyjczyków, wiedzcie, że macie w Stanach Zjednoczonych wiernego sojusznika" - zadeklarował w czwartek w Londynie sekretarz stanu USA Rex Tillerson.

Tillerson przebywał w czwartek w Londynie, gdzie spotkał się z brytyjską premier Theresą May, a także ministrem spraw zagranicznych Borisem Johnsonem, z którymi rozmawiał m.in. o pomocy humanitarnej dla osób poszkodowanych przez huragan Irma, o kryzysie w Libii, a także o zagrożeniu ze strony Korei Północnej i Iranu.

Szef amerykańskiej dyplomacji zapewnił, że administracja Donalda Trumpa "będzie wiernie trwać przy Wielkiej Brytanii w czasie, kiedy Brexit będzie nabierał kształtów".

Ton jego wypowiedzi znacząco odbiega od słów byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, który przed ubiegłorocznym referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej ostrzegał, że po wyjściu ze Wspólnoty brytyjski rząd byłby "na końcu kolejki" do rozmów o porozumieniu handlowym.

W trakcie wspólnej konferencji prasowej z Johnsonem, Tillerson podkreślił także, że amerykańskie władze przyglądają się zagrożeniu, jakie stanowi Iran "w całości", nie zwracając uwagi jedynie na zagrożenie nuklearne.

Jego zdaniem Teheran naruszył warunki porozumienia o rozbrojeniu nuklearnym z 2015 roku, m.in. przez wspieranie reżimu Asada w Syrii i prowadzenie wrogich działań w regionie, m.in. w cyberprzestrzeni.

Pomimo tych oskarżeń, w czwartek wieczorem Departament Stanu USA ogłosił, że Stany Zjednoczone przedłużyły zawieszenie sankcji wobec Iranu wprowadzone przez zawarte w 2015 roku międzynarodowe porozumienie w sprawie demontażu irańskiego programu atomowego.

"Administracja zatwierdziła zawieszenie dla utrzymania pewnej elastyczności przy opracowywaniu polityki reagowania na szerszy zakres postępowania Iranu" - powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert.

"Zawieszenia niektórych z tych sankcji nie należy uważać za oznakę tego, jakie jest stanowisko prezydenta Trumpa lub jego administracji w sprawie porozumienia nuklearnego z Iranem, ani też zawieszenie nie daje irańskiemu reżimowi wolnej ręki w różnych przejawach jego szkodliwego zachowania" - dodała rzeczniczka.

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)