Najlepszym rozwiązaniem byłoby wypracowanie terminu i kształtu referendum ws. konstytucji w drodze konsensusu - powiedział w poniedziałek prezydencki minister Andrzej Dera. Zaznaczył, że zgodnie z przepisami ostateczne decyzje w tej sprawie należą do Senatu.

W piątek na konferencji organizowanej w Gdańsku przez Komisję Krajową NSZZ "Solidarność" inaugurującej debatę dotyczącą zmian w konstytucji marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział, że konstytucja powinna być zmieniona, ale nie jest przekonany, co do zaproponowanego przez prezydenta terminu referendum. Według prezydenta, referendum mogłoby się odbyć 11 listopada 2018 roku, gdy przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. 11 listopada, to również - wynikający z Kodeksu wyborczego - termin wyborów samorządowych. W ocenie Karczewskiego połączenie referendum z wyborami wywołałoby spór polityczny.

Pytany w poniedziałek w TVN24, jak bardzo - w kontekście wypowiedzi marszałka Senatu - prezydent jest przywiązany do zaproponowanego przez siebie terminu referendum, Dera stwierdził, że Andrzej Duda "jest przywiązany do tej daty, ponieważ ją wskazał i powiedział, że jego zdaniem (jest ona) najlepszym terminem do przeprowadzenia tego referendum".

Jak argumentował, zdaniem prezydenta Dudy stulecie odzyskania niepodległości to "dobry czas, żeby z jednej strony świętować, cieszyć się z tego, że mamy już sto lat naszą ojczyznę, (...) ale to jest z drugiej strony dobry czas, żeby się zastanowić, jak Polska ma wyglądać w przyszłości".

Według ministra dobrze się stało, że "kwestia referendum została już rozpoczęta". "Rozpoczną się w tej chwili konsultacje społeczne i mogę zapewnić, że również w tych konsultacjach głos polityków będzie wysłuchiwany i będzie ważny" - zaznaczył Dera.

Dopytywany, czy prezydent jest gotów przesunąć proponowany termin referendum, Dera przyznał, że zgodnie z prawem prezydent proponuje, ale to Senat decyduje, "jakie referendum i jakie pytania, i jaki termin". "To są propozycje pana prezydenta, a decyzje będą zapadały w Senacie" - podkreślił.

"Ja osobiście uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby porozumienie, konsensus w tej sprawie, żeby kwestia terminu, kwestia ilości pytań, czy samych już pytań nie była tematem jakichś rozgrywek, jakiejś debaty, tylko konsensusu. Żeby co do tego nie było wątpliwości, żeby to było (ustalone) właśnie w konsensusie, a nie w wyniku jakichś tam politycznych przepychanek" - mówił prezydencki minister.

Andrzej Duda ogłosił swoją inicjatywę przeprowadzenia referendum w sprawie zmian w konstytucji w czasie uroczystości w święto Konstytucji 3 maja. Powiedział wówczas, że chce, aby referendum odbyło się w przyszłym roku, gdy przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Według niego Polacy powinni móc wypowiedzieć się na temat obowiązującej od 20 lat konstytucji i określonego w niej modelu ustrojowego.(PAP)