Jesteśmy w stanie wystawić własnego kandydata w wyborach prezydenckich - zadeklarowała w piątek szefowa klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Jak oceniła, prezydentura Andrzeja Dudy, jest pasywna i ma więcej "minusów niż plusów".

Posłanka Nowoczesnej była pytana w piątek w radiowej "Jedynce", czy widzi godnego rywala dla prezydenta Andrzeja Dudy w przyszłych wyborach prezydenckich. "Mówi się wiele o Donaldzie Tusku. Na pewno jesteśmy w stanie wystawić własnego kandydata. Natomiast Donald Tusk nie potwierdził swojej chęci kandydowania" - powiedziała Lubnauer.

Dopytywana, czy Tusk odniósł się do listu, wysłanego przez nią na początku sierpnia, Lubnauer powiedziała: "Logika polityczna, logika zdarzeń pokazuje, że my się kiedyś spotkamy, że kiedyś dojdzie do tego spotkania. Na razie nie ma odpowiedzi, ale jestem pewna, że będzie. Myślę, że (Tusk - PAP) zastanawia się co z nim zrobić".

Na początku sierpnia Lubnauer napisała do Tuska list, w którym przekonywała, że "w obliczu wyzwań i zagrożeń, które stoją przed Polską, warto konsolidować wszystkie proeuropejskie siły". Zaproponowała też byłemu premierowi spotkanie i rozmowę.

Lubnauer była też pytana o ocenę prezydentury Andrzeja Dudy. "Nie jest tajemnicą, że jest więcej minusów niż plusów. Natomiast możemy mówić o pewnej cezurze. Są nią trzy weta w stosunku do ustaw PiS" - powiedziała. Oceniła, że pierwsze dwa lata prezydenta Dudy to "czarna plama" na historii jego prezydentury.

Według Lubnauer, obywatele, którzy protestowali w ostatnich miesiącach na ulicach "wypchnęli prezydenta do samodzielności". "Samodzielności, która zaowocowała dwoma wetami ws. SN i KRS. Z drugiej strony spowodowała, że w tym konflikcie, który ostatnio ma miejsce między ministrem obrony Antonim Macierewiczem i prezydentem Andrzejem Dudą, jako zwierzchnikiem sił zbrojnych, widać dużo silniejszy głos prezydenta" - oceniła.

Jej zdaniem, prezydentura Andrzeja Dudy jest pasywna. "Mało jest inicjatyw własnych, mało jest działań, które powodują, że wpływają nowe projektu do Sejmu" - zaznaczyła Lubnauer.

Zdaniem posłanki Nowoczesnej, prezydent na wiele miesięcy "zdezerterował z funkcji zwierzchnika sił zbrojnych". "Teraz, kiedy pierwszy raz próbuje działać aktywnie, próbuje wymusić na ministrze Macierewiczu współpracę i słuchanie go, co więcej traktowanie go poważnie jako podmiotu, który współdecyduje w kwestiach związanych z obronnością, to widzimy jaki jest konflikt w obozie władzy" - oświadczyła.