Dopóki pan minister Błaszczak i Zieliński będą na tej sali, i nie będą mieszać się w profesjonalne działania policji, to jestem pewien że bezpieczeństwo wizyty prezydenta USA, jak i bezpieczeństwo Polaków, będzie zagwarantowane - mówił w środę w Sejmie Borys Budka (PO).

W środę w Sejmie odbywa się debata nad wnioskiem Platformy Obywatelskiej o wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka.

"Dopóki pan minister Błaszczak i Zieliński będą na tej sali, i nie będą mieszać się w profesjonalne działania policji, to jestem pewien że bezpieczeństwo tej wizyty, jak i bezpieczeństwo Polaków, będzie zagwarantowane" - powiedział Budka.

Jak mówił Budka, dzięki temu, że minister Błaszczak i wiceminister Jarosław Zieliński są w Sejmie, to "zagwarantowane jest bezpieczeństwo" wizyty w Polsce amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa.

Budka w swoim wystąpieniu "rozszyfrował" nazwisko Błaszczaka, rozwijając każdą z jego liter. "Buta, Łgarstwo, Agresja, Serwilizm, Zarozumiałość, Cynizm, Zadufanie, Arogancja, Konfetti" - mówił, opisując każde z wymienianych haseł.

Poseł PO przedstawił też pytania które posłowie chcieli zadać we wtorek na komisji na której nie obecny był szef MSWiA. "Chcieliśmy pana zapytać, o zdarzenie w Lublinie o wyjątkowo haniebne zdarzenie wyjątkowej agresji w stosunku do osób które były inaczej ubrani, w stosunku do obcokrajowców" - pytał Budka.

"W 2016 r. z budżetu pana ministerstwa wydano 112 mln zł na odprawę dla odchodzących funkcjonariuszy. Nigdy w historii nie trzeba było wydać pieniędzy" - powiedział poseł.

Jak podkreślił w budżecie MSWiA zabrakło tych pieniędzy. "Kto musiał pożyczyć panu ministrowi Błaszczakowi 20 mln zł by móc zwalniać Polskich policjantów. Otóż minister Macierewicz, budżetu MON wypłacane są pieniądze na zwalania polskich policjantów" - dodał.

PO złożyła wniosek na początku czerwca. "Sposób sprawowanego nadzoru i polityka kadrowa prowadzona przez ministra Błaszczaka doprowadziła do powstania w Policji patologicznych sytuacji, które w tragiczny sposób pokazuje sprawa śmierci Igora Stachowiaka" - głosi uzasadnienie. Chodzi o sprawę śmierci młodego mężczyzny na komisariacie we Wrocławiu w maju 2016 r.

Wniosek o odwołanie szefa MSWiA we wtorek wieczorem negatywnie zaopiniowała sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych.