Żadnej z wylegitymowanych osób podczas demonstracji przed Sejmem z 16 na 17 grudnia 2016 r., ani tym, które zgłosiły się później na policję, na obecnym etapie nie przedstawiono zarzutów - oświadczył w czwartek w Sejmie wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.

Wiceminister odpowiadał na pytania posłów PO Andrzeja Halickiego i Jana Grabca ws. postępowania policji wobec uczestników demonstracji Komitetu Obrony Demokracji, która odbyła się przed Sejmem w nocy z 16 na 17 grudnia 2016 r.

Wiceszef MSWiA podkreślił, ze żadna z demonstrujących tej nocy osób nie była zatrzymana. Jak przypomniał, policja prowadzi czynności wyjaśniające w sprawach o wykroczenie wobec 87 osób. "W stosunku do 87 spośród 101 wylegitymowanych osób zachodzą przesłanki, że dopuściły się czynów zabronionych" - powiedział Zieliński.

"Do 62 z 87 osób, wobec których istnieje uzasadniona podstawa do skierowania wniosków do sądu o ukaranie, wysłano wezwania do stawiennictwa w komendzie policji. Natomiast wobec 25 osób, ze względu na ich miejsce zamieszkania, zwrócono się o pomoc prawną do właściwych jednostek policji" - dodał.

Wiceminister poinformował, że prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu zarzutów w stosunku do ośmiu innych osób, które zostały przesłuchane w charakterze podejrzanych. "Żadna z nich nie była wylegitymowana podczas zgromadzenia przed Sejmem" - powiedział Zieliński.

Jak dodał, przedstawiono im zarzuty dotyczące m.in. znieważenia operatora kamery i naruszenia nietykalności osobistej.

16 grudnia 2016 r. posłowie opozycji zablokowali mównicę w sali plenarnej Sejmu. Był to protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby oraz planowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r.