Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak powinien zostać odwołany, ale za ograbienie Ochotniczych Straży Pożarnych - ocenił we wtorek przewodniczący PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany czy PSL poprze wniosek Nowoczesnej o odwołanie szefa MSWiA.

Nowoczesna chce złożyć wniosek o odwołanie Błaszczaka, argumentując, że wypadek w Oświęcimiu z udziałem premier Beaty Szydło to dowód na to, że minister spraw wewnętrznych nie panuje nad bezpieczeństwem w kraju. "Polskim bezpieczeństwem zajmuje się człowiek niepoważny" - ocenił we wtorek poseł Nowoczesnej Adam Szłapka. Jego zdaniem wniosek o odwołanie ministra, powinien być wnioskiem całej opozycji.

Kosiniak-Kamysz podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że trzeba wyciągnąć konsekwencje i wnioski ze zdarzenia z udziałem szefowej rządu. Jak podkreślił Biuro Ochrony Rządu nie potrzebuje zmiana nazwy, tylko stabilności funkcjonowania formacji. "Państwo ma swoją określona ciągłość, jeżeli są jakieś uchybienia to trzeba je naprawiać, a nie rozwalać i burzyć fundamenty, na których stoją od lat struktury państwa" - powiedział polityk odnosząc się do projektowanych zmian w funkcjonowaniu BOR.

"Nie podoba mi się ani zarówno ta reakcja strony rządowej, że wszystko do tej pory w BOR było źle i oni nie zdążyli przez 15 miesięcy tego naprawić, ale też mi nie podobają się takie reakcje niektórych formacji +totalnej opozycji+, mówiące, że wszystko działało bez zarzutu i wszystko jest w porządku" - zaznaczył prezes PSL.

Ocenił, że minister Błaszczak powinien być odwołany, jednak nie z powodu wypadku z udziałem kolumny rządowej. "Powinien być odwołany z powodu dla nas niezwykle ważnego - ograbienia Ochotniczych Straży Pożarnych z możliwości funkcjonowania, z pieniędzy, które trafiały dla największego stowarzyszenia, organizacji pozarządowej. OSP skupia ok. 700 tys. osób, to duma Polski" - zaznaczył lider PSL. "Trudno też bronić ministra po jego emocjonalnych reakcjach w ostatnim czasie" - dodał.

Prezes PSL złożył także premier Beacie Szydło życzenia powrotu do zdrowia. "Widać, że jednak te obrażenia doskwierają, bo pobyt w szpitalu się przedłuża i rehabilitacja, to już powiem jako lekarza, że to są takie charakterystyczne obrażenia dla wypadków komunikacyjnych, więc na pewno jest to nieprzyjemne i bolesne. W imieniu całego Polskiego Stronnictwa Ludowego życzymy szybkiego powrotu do zdrowia" - powiedział.

Kosiniak-Kamysz był też pytany przez dziennikarzy o doniesienia medialne ws. salutowania przez polskich żołnierzy rzecznikowi MON Bartłomiejowi Misiewiczowi oraz o pozycję samego Misiewicza. "To jest zatrważające, uwłaczające godności munduru oficera RP, wojska polskiego" - podkreślił. "Nie wolno doprowadzać do takiego upodlania polskich oficerów, bo to się odbije fatalnie na naszym bezpieczeństwie" - powiedział polityk.

"Widać, że nikt nie ma wpływu na pana Misiewicza i na ministra obrony Antoniego Macierewicza, a może tak jest na rękę niektórym? Może o to chodzi, żeby pan Misiewicz jak najdłużej był w ministerstwie obrony narodowej, żeby przysłonić inne ważne tematy związane z obronnością?" - pytał poseł.

W piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu doszło do wypadku, w którym poszkodowana została premier Beata Szydło. Rządowa kolumna trzech samochodów – pojazd premier jechał w środku - wyprzedzała fiata seicento. 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie miał zacząć skręcać w lewo i zderzyć się z autem, w którym była szefowa rządu. Oprócz niej poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR z tego samochodu, w tym kierowca. We wtorek Prokuratura Regionalna w Krakowie przedstawiła 21-letniemu kierowcy zarzut nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, zagrożonego karą do 3 lat więzienia.