Referendum w sprawie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów nie jest potrzebne – powiedział w środę Arkadiusz Mularczyk (PiS) w programie „Kwadrans polityczny” TVP1.

Prowadzący program zaznaczył, że prezydenci m.in. Szczecina, Łodzi i Gdańska chcą referendum w sprawie ograniczenia liczby kadencji władz samorządowych do dwóch. Twierdzą, że to nie politycy powinni decydować na kogo można głosować. Czy należy zatem oddać tę decyzje Polakom?

Mularczyk odpowiedział, że referendum w tej sprawie nie jest potrzebne. „Z wielu prowadzonych sondaży wynika, że Polacy chcą dwukadencyjności i nie widzę potrzeby, ani możliwości organizowania referendum” – podkreślił. Dodał, że Polacy mają świadomość, że rządzenie dłużej niż przed dwie kadencje prowadzi do różnych patologii.

Poseł był również pytany, czy wybory samorządowe odbędą się w przewidzianym terminie, czyli jesienią 2018 roku czy też już wiosną. „Na razie nie ma decyzji dotyczących tego czy wybory samorządowe mają być wcześniej czy później. Przygotowujemy się do wyborów, które mają być w terminie ustawowym. Chcemy żeby zjednoczona prawica, w tym PiS, osiągnęły jak najlepszy wynik. Dokonania naszej formacji w ciągu ostatniego roku pokazały, że faktycznie walczymy o interesy wszystkich Polaków” – podkreślił poseł PiS.

Mularczyk dodał, że PiS intensywnie przygotowuje się do wyborów samorządowych, ale na razie samorządy województw, powiatów i gmin powinny przede wszystkim dążyć do jak najlepszego wykorzystania środków z Unii Europejskiej. „Ta współpraca na różnych szczeblach jest bardzo ważna, a trochę szwankuje” – dodał. (PAP)