Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zdementował "wszelkie spekulacje" dotyczące tego, że Stronnictwo jest zainteresowane funkcją wicemarszałka Sejmu, jeżeliby doszło do odwołania wicemarszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (PO) czy Barbary Dolniak (Nowoczesna).

"Chciałbym uciąć wszelkie spekulacje dotyczące tego, że PSL jest zainteresowane funkcją wicemarszałka, jeżeliby doszło do odwołania marszałek Kidawy-Błońskiej czy marszałek Dolniak" - powiedział szef ludowców na konferencji prasowej w Sejmie.

Jak dodał, PSL jest dzisiaj "najbardziej represjonowaną opozycją", nie ma swojego wicemarszałka Sejmu oraz nie zajmuje miejsca w Prezydium Sejmu. Mimo to "w żaden sposób nie jesteśmy zainteresowani, żeby w taką sytuację nas wplątać" - podkreślił. "Nie zgodzimy się, nie wystawimy kandydata i nie przyjmiemy funkcji wicemarszałka w takiej sytuacji" - zapewnił Kosiniak-Kamysz.

Według niego, informacje, które pojawiły się w przestrzeni publicznej są "ohydne". "Bardzo proszę, żeby nie powtarzać takich spekulacji, bo one są po prostu nieprawdziwe" - dodał.

Lider PSL dopytywany, czy pojawiły się takie sygnały i propozycje, odpowiedział: "Nie. Pojawiły się takie informacje w przestrzeni publicznej, więc ja od razu chciałem zdementować, żeby coś takiego się nie działo dalej, żeby uciąć sprawę".

"To nie jest ani w moim stylu osobiście, ani w stylu ludowców, żerować na tym, jak innym by mogło się dziać gorzej" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Według niego wszystkie partie opozycyjne powinny mieć swojego przedstawiciela w prezydium Sejmu, ale - jak zaznaczył - PSL nie "przyjdzie" do prezydium, w którym nie będzie innych partii opozycyjnych.

Kosiniak-Kamysz zapewnił, że PSL nie da się zapisać do obozu totalnej władzy ani do środowiska totalnej opozycji. "Idziemy swoją drogą, ale mamy swoje wartości i standardy" - przekonywał.

Na pytanie, czy realne jest odwołanie z funkcji wicemarszałek Kidawy-Błońskiej stwierdził: "Nie chciałbym. Naprawdę będziemy robić wszystko, żeby się tak nie stało, bo jest naprawę super osobą. Trudno znaleźć w tym Sejmie godniejszą osobę do bycia wicemarszałkiem".

Lider PiS Jarosław Kaczyński powiedział w czwartek, że "co do tego co będzie się działo z osobami, które pełnią różne funkcje w parlamencie i uczestniczyły w sposób oczywisty w łamaniu regulaminu, a w pewnych wypadkach, w moim przeświadczeniu, (...)także w łamaniu prawa karnego, to będzie trzeba podjąć odpowiednie decyzje". Nie odpowiedział na pytanieczy PiS złoży wniosek o odwołanie wicemarszałek Kidawy-Błońskiej.