PO i Nowoczesna powinny "zdecydowanie odciąć się" od Komitetu Obrony Demokracji - podkreślił w czwartek szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Jak dodał, Komitet ośmiesza wszystkich, którzy z nim współpracowali przez ostatnie miesiące.

W środę późnym wieczorem Onet i Rzeczpospolita podały, że pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. Łącznie - jak ustalili dziennikarze - chodzi o faktury na kwotę 91 tys. 143,5 zł.

"Mamy nadzieję, tak przypuszczamy, że partie, które jednak są reprezentowane w parlamencie, powinny zachować jakąś powagę i postępować rozsądnie, i zdecydowanie odetną się od inicjatywy, która teraz może się nazywać +Komitet Wolna Faktura+, który ośmiesza tych wszystkich, którzy przez ostatnie miesiące współpracowali z tym towarzystwem, które teraz się tak kompromituje" - powiedział Terlecki podczas briefingu w Sejmie.

Jak dodał, opozycja "ma ciężki przełom roku". Jak zaznaczył, gdyby postawa PO i Nowoczesnej polegająca na blokadzie Sejmu nie była "irytująca", mogłaby być traktowana żartobliwie. "Niestety ta zabawa jest związana z łamaniem prawa i łamaniem przepisów obowiązujących w Sejmie" - dodał.

"Zadajemy pytanie PO i Nowoczesnej, czy odcinają się od tego, co robi KOD. Równie dobrze KOD mógłby się przekształcić w spółkę akcyjną, która prowadzi działalność gospodarczą" - powiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

"To nie jest sprawa tylko i wyłącznie pana Kijowskiego i wydatkowania przez niego pieniędzy. To były pieniądze, które były dawane do puszek przez zwolenników KOD-u. Pytanie do opozycji, czy wzajemnie chcą siebie firmować?" - dodała.