Prawie 312 tys. osób nie płaci alimentów; ich łączne zadłużenie to ponad 10,5 mld zł - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Średnia wysokość długu na osobę to 33,9 tys. zł.

Podobna liczba dłużników alimentacyjnych widnieje w BIG InfoMonitor: 298 tys., z łącznym długiem 9,9 mld zł.

Jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, które przywołuje KRD, 80 proc. Polaków, którzy mają zasądzone alimenty, nie wywiązuje się z obowiązku płacenia na dzieci. W bazie danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej S.A. widnieje ich prawie 312 tys., a wartość długu sięga 10,56 mld zł. Średnio każdy z nich jest winien swoim dzieciom 33,9 tys. zł.

Jak podkreśla KRD, nie są to jednak pełne dane, ponieważ zdecydowana większość dłużników alimentacyjnych została wpisana przez gminy, które za nich wypłacają zasiłek alimentacyjny (od zeszłego roku mają one obowiązek umieszczania danych o dłużnikach alimentacyjnych w biurach informacji gospodarczej); rzadziej robią to rodzice, którzy nie mogą wyegzekwować alimentów.

Świadczenia alimentacyjne przysługują osobom, które nie są w stanie wyegzekwować alimentów, ale uzależnione są od dochodu (725 zł na osobę w rodzinie), więc nie otrzymują ich wszystkie dzieci, których rodzice nie wywiązują się z obowiązku alimentacyjnego.

Dłużnika do rejestru może dopisać nie tylko gmina, ale także sam rodzic, który nie otrzymuje alimentów na dziecko (najczęściej matka, bo według KRD 96 proc. dłużników alimentacyjnych to mężczyźni).

"Tyle, że niewiele kobiet to robi, a takiego wpisu można dokonać na podstawie wyroku sądu zasądzającego alimenty. Warto zdecydować się na taki krok, bo upublicznienie zobowiązania nierzetelnego rodzica może go odciąć od telewizji kablowej, telefonu czy wzięcia pożyczki" - mówi prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Adam Łącki.

KRD nie jest jedynym rejestrem, do którego dopisywać można dłużników. Jak poinformowała PAP rzeczniczka prasowa BIG Halina Kochalska, w tej bazie obecnie znajduje się ponad 298 tys. dłużników alimentacyjnych winnych dzieciom 9,9 mld zł; przeciętny dług na osobę przekracza 33 tys. zł.

Niespłacone zobowiązania alimentacyjne to problem, który narasta. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy zadłużenie rodziców wpisanych do KRD z tego tytułu wzrosło o 860 mln zł. BIG InfoMonitor w lutym informował o długu alimentacyjnym w wysokości ponad 8 mld zł, obecnie - blisko 10 mld zł.

Najczęściej do Krajowego Rejestru Długów za niezapłacone alimenty wpisywani są rodzice w wieku 36-45 lat. Jest ich blisko 116 tys., a łączna wartość ich zobowiązania to 4,4 mld zł, co stanowi 40 proc. całego długu alimentacyjnego. Sporą grupę dłużników (32 proc.) stanowią również rodzice w wieku 46-55 lat, którzy mają do oddania swoim dzieciom 3,4 mld zł. Najstarszymi dłużnikami wpisanymi do KRD z tytułu długu alimentacyjnego są 87-latkowie: mieszkaniec małopolskiej gminy Muszyna ma do zapłacenia ponad 13 tys. zł, a jego rówieśnik z Nowego Sącza, musi oddać swoim dzieciom prawie 4 tys. zł.

Jeśli chodzi o wysokość zadłużenia, rekordzista wpisany do rejestru BIG InfoMonitor, 41-latek z Krakowa, winny jest swoim dzieciom ponad pół miliona złotych.

"Bardzo ważna jest szybka reakcja na powstawanie długów alimentacyjnych poprzez wpisanie dłużnika do Rejestrów BIG, bo im więcej dłużnik ma zaległości tym mniejsze szanse na ich odzyskanie" – podkreśla wiceprezes BIG InfoMonitor Mariusz Hildebrand.

Rząd pracuje nad zmianą przepisów dotyczących alimentów, m.in. artykułu Kodeksu karnego mówiącego o uporczywym uchylaniu się od alimentów. Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza również wprowadzić dozór elektroniczny dłużników alimentacyjnych, o co wnioskowali m.in. rzecznicy praw dziecka i praw obywatelskich, którzy wspólnie pracują nad rozwiązaniami poprawiającymi ściągalność alimentów. Propozycję popierają także społeczne zajmujące się problemem niealimentacji.

"Dozór elektroniczny to bardzo dobre rozwiązanie. Znacznie lepsze niż kara więzienia. Opaska może przyczynić się do zmniejszenia długu alimentacyjnego, ponieważ jest to realna kontrola nad dłużnikiem. To urządzenie rejestruje godziny i miejsce pobytu ukaranego. Dzięki czemu mamy pewność, że jeśli dana osoba przebywa w konkretnym zakładzie pracy przez osiem godzin, to nie przyszła na kawę, tylko tam pracuje. Skończy się okłamywanie komornika" – ocenia Dorota Herman ze Stowarzyszenia Poprawy Spraw Alimentacyjnych "Dla Naszych Dzieci", cytowana przez KRD.

Dozór elektroniczny pozwala dłużnikowi pracować, a jeśli będzie miał dochód, będzie mógł regulować zobowiązanie, nie pogłębiać zadłużenie, jak w przypadku kary więzienia, gdzie osadzony z reguły nie pracuje.

Z badań przeprowadzonych na zlecenie BIG InfoMonitor wynika, że Polacy nie mają zrozumienia dla dłużników alimentacyjnych - negatywnie ocenia ich postępowanie 86 proc. respondentów. Badani popierają takie metody zwiększenia skuteczności egzekucji alimentów jak przymus odrabiania długów w pracach publicznych (65 proc.) czy właśnie objęcie dłużników dozorem elektronicznym (40 proc.).

Z szacunków, m.in. stowarzyszenia "Dla Naszych Dzieci", wynika, że alimentów w Polsce nie otrzymuje około miliona dzieci. Jednak ze względu na ograniczenia dochodowe Fundusz Alimentacyjny pomaga rocznie ok. 300 tys. dzieci. Z danych MRPiPS wynika, że w 2015 r. świadczenia te pobierało przeciętnie miesięcznie 313,5 tys. osób, średnia wysokość świadczenia wyniosła ok. 383 zł.(PAP)