Wyższe płace, pakiet zdrowotny, związki partnerskie, edukacja, ekologia, praworządność, obligatoryjne referenda i emerytura plus na stałe – to program PO na wybory.
Zestawienie pomysłów Platformy, ale także sposób podania pokazuje, że partia Grzegorza Schetyny szykuje się na ewentualność samodzielnego startu w wyborach. – Nasza misja to pracować dla ludzi nawet kosztem politycznych sojuszy. Dlatego proponujemy Polakom koalicję i partnerstwo ludzi dobrej woli, którzy gotowi są ciężko pracować na rzecz obywateli, nie oczekując nic w zamian – mówił w sobotę lider PO.
Oficjalnie oferta, jaka leży na stole, to nadal szeroka opozycyjna koalicja. Ale jak wynika z rozmów z politykami PO, jeśli nie będzie porozumienia z PSL, biorą oni pod uwagę samodzielny start z uzupełnieniem list politykami lewicy. – Bez PSL ciężko wchodzić w sojusz tylko z SLD – podkreślają nasi rozmówcy. Decyzje mają zapaść szybko, bo widać, że opozycja zaczyna tracić dystans do PiS, który kandydatów na posłów wysłał już w teren.
Dlatego kluczowy może być ten tydzień. PO układa listy wyborcze, zarząd PO może podjąć decyzje o uruchomieniu wewnętrznego wyborczego kalendarza. – Pierwsze dni tego tygodnia będą rozstrzygające. Szanse na dogadanie się z PSL to nadal 50 na 50, ale jest ciężko, rano mówią tak, a wieczorem inaczej – mówi nam jeden z polityków Platformy.
W oczekiwaniu na rozstrzygnięcie lider PO pokazał szóstkę Schetyny. W przeciwieństwie do piątek PiS to nie propozycje kilku konkretnych rozwiązań. To wskazanie priorytetów mających politycznie zdefiniować Platformę. – To program dla partii centrum, mało ideologicznej światopoglądowo. Natomiast nastawionej na rozwiązywanie problemów takich jak zdrowie, ekologia, edukacja – mówi politolog Anna Materska-Sosnowska. W wystąpieniu lidera PO znalazły się także propozycje, które mają otworzyć partię na różne elektoraty. Zapowiedź wprowadzenia emerytury plus na stałe ma upewnić beneficjentów rządów PiS, że Platforma nie odbierze gwarantowanych dziś transferów. Postulat wprowadzenia związków partnerskich to z jednej strony gest pod adresem liberalnego elektoratu, z drugiej – ucieczka do przodu przed krytyką PiS, który i tak punktował za to PO. Obligatoryjne referenda po zebraniu miliona podpisów to oferta w stronę wyborców Kukiz’15. A kwestie związane z praworządnością mają utrwalić wizerunek PO jako głównego adwersarza PiS. Schetyna mówił także o innych elementach, które szerzej były omawiane w trakcie piątkowo-sobotniego forum programowego Platformy.
Panele dyskusyjne w obszarach gospodarczych i podatkowych odbywały się w forumowym prime time. Program gospodarczy cyzeluje główny ekonomista partii Andrzej Rzońca. Twarzami debaty o tym, co zmienić w systemie podatkowym, aby stał się bardziej przyjazny, mniej zbiurokratyzowany i skomplikowany, zostali byli wiceministrowie finansów: Izabela Leszczyna i Janusz Cichoń. Ta pierwsza skupiała się na omawianiu zaprezentowanego już wcześniej programu „Wyższe zarobki, niskie podatki”. To głównie obcięcie PIT oraz składek ZUS i NFZ poniżej 35 proc., z ponad 40 proc. obecnie, premia za aktywność dla zarabiających mniej niż dwukrotność płacy minimalnej, uniezależnienie podnoszenia zarówno płacy minimalnej, jak i progów podatkowych od polityków, zwolnienie z wszelkich składek, poza składkami NFZ, wynagrodzenia osób, które osiągnęły wiek emerytalny i nie pobierają emerytury oraz zwolnienie z płacenia składek osób młodych (do 25. roku życia) zakładających firmy. – Andrzej Rzońca każdą propozycję ma rozpisaną w szczegółach, to są setki stron, które można łatwo przełożyć na projekty ustaw. Szczegóły są dopracowywane – mówi nam polityk PO. Na zapleczu partii ma nad nimi pracować zespół ludzi.
Koszt programu gospodarczego opartego na 12 filarach Rzońca szacuje na ok. 30 mld zł, ale nie dotyczy on w całości budżetu na 2020 r., bo zmiany podatkowe wejdą w życie dopiero rok później. Aż 4 mld zł PO chce zaoszczędzić na administracji publicznej.
Wprowadzony przez PiS zakaz handlu w niedzielę ma zniknąć, a wypłacona w tym roku przez rząd 13. emerytura – pozostać przez kolejne lata. Możliwość zmiany czy podniesienia kwalifikacji zawodowych PO obiecuje nie tylko bezrobotnym, ale też wszystkim, którzy nie są usatysfakcjonowani swoją pracą. Partia chce także odpolitycznić kadry w spółkach Skarbu Państwa. Zapowiada rezygnację z budowy państwowych monopoli i wyrzucenie do kosza koncepcji fuzji Orlenu i Lotosu.
Drugi dzień forum skupiony był wokół trzech obszarów ekologii, energetyki i zdrowia. Ciekawostką jest, że kwestie energetyczne nie pojawiły się w kontekście bezpieczeństwa, ale były podporządkowane ochronie środowiska, czystej energii, czystemu powietrzu.
Widać tu wyraźne różnice z PiS. PO deklaruje jako cele zerową emisyjność naszej energetyki do 2050 r. i odejście od węgla do 2040. O ile obecna ekipa rządowa mówi o wybudowaniu w ciągu 20 lat dwóch, a nawet trzech elektrowni jądrowych, to zdaniem PO o atomie na razie nie ma mowy. – Nie ma możliwości jednoczesnego sfinansowania OZE i atomu. W takim przypadku wybieramy OZE. Energetyka węglowa ma być rezerwą dla OZE. Decyzje w sprawie atomu zapadną później, gdy będą dostępne nowe technologie – mówi były szef resortu skarbu Andrzej Czerwiński.