Saber Strike w czerwcu i Dragon we wrześniu to najważniejsze ćwiczenia, jakie odbędą się w Polsce z udziałem naszych żołnierzy i oddziałów z USA i innych państw NATO, które przybyły do naszego kraju - zapowiada w rozmowie z PAP dowódca generalny gen. dyw. Jarosław Mika.

Udostępniamy nagrania wideo:

https://wideo.pap.pl/videos/15553/

PAP: W styczniu do Polski przybyła amerykańska brygada pancerna, pod koniec marca – batalion NATO złożony z żołnierzy z USA, Wielkiej Brytanii i Rumunii, a wkrótce także z Chorwacji. Jaki wpływ na Wojsko Polskie ma ta sojusznicza obecność?

Dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. Jarosław Mika: To wykonanie postanowień szczytu NATO w Warszawie. Przybycie amerykańskiej brygadowej grupy bojowej to duże doświadczenie, które pozwoliło nam sprawnie rozmieścić kolejne oddziały. Dzięki temu bez przeszkód realizowaliśmy proces przemieszczenia i dyslokacji batalionowej grupy bojowej. To jest nowa jakość i kolejne doświadczenie dla naszych żołnierzy, którzy mogą realnie sprawdzić swoje umiejętności, porównać je i doskonalić.

Mamy bardzo dobrze wyszkolonych żołnierzy, z doświadczeniem nie tylko z ćwiczeń sojuszniczych, ale również z pobytu na misjach. Nie mówimy więc o nauce. Teraz budujemy zaufanie między żołnierzami z naszej i innych armii, zwłaszcza amerykańskiej, zacieśniamy kontakty. To bardzo ważne, bo zaufanie to jeden z głównych czynników, który pozwoli sprawnie realizować wspólnie zadania na przyszłym polu bitwy.

Relacje między żołnierzami na różnych szczeblach są intensywne i bardzo dobre. Sam, mimo zmiany stanowiska na wyższe, pozostaję w ciągłym kontakcie z dowódcą brygadowej grupy bojowej płk. Christopherem Norrie'em i starszym podoficerem dowództwa tej jednostki Christopherem Gunnem.

Cieszą mnie oddolne inicjatywy. Jeszcze gdy byłem dowódcą 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej (11 LDKPanc) obserwowałem, jak podoficerowie podejmowali wyzwania i wymieniali się doświadczeniami, np. w korpusie medycznym i łączności. To były warsztaty, które miały poprawić interoperacyjność, służyły też wzajemnemu poznawaniu kultury polskiej i amerykańskiej. Uważam, że warto wykorzystać pobyt i doświadczenia armii państw natowskich w Polsce.

PAP: Czym się różnią obecne kontakty od współdziałania w Afganistanie i Iraku?

J.M.: Tam były warunki bojowe, wtedy zdobywaliśmy doświadczenia. Tu już możemy te doświadczenia wykorzystać i zacieśniać wzajemne relacje. 10 lat temu widzieliśmy, czego jeszcze nie mamy, nie umiemy, była bariera językowa. Dziś nie mamy zahamowań ani poczucia, że jesteśmy słabiej wyszkoleni. Teraz w dowództwie generalnym jest grupa ponad 10 oficerów i podoficerów łącznikowych z USA. Są też oficerowie łącznikowi z Niemiec. To nam ułatwia wspólne szkolenie i planowanie wspólnych przedsięwzięć.

PAP: Jaki jest plan wspólnych ćwiczeń z oddziałami sojuszniczymi, które przybyły do Polski?

J.M.: Wspólne szkolenie, ćwiczenia, przygotowania do nich to jest coś, co się już odbywa. Zarówno w Bolesławcu, Świętoszowie, Żaganiu i Skwierzynie, gdzie stacjonuje amerykańska pancerna brygadowa grupa bojowa, która współpracuje z 11 LDKPanc, jak i w Giżycku, gdzie jest 15 Brygada Zmechanizowana, której podporządkowana jest batalionowa grupa bojowa.

To, co nas czeka, to przede wszystkim ćwiczenie Saber Strike - w czerwcu, w różnych częściach Polski i Europy. Wyzwaniem, przed którym stoi dowództwo generalne, jest ćwiczenie Dragon’17, które będzie we wrześniu. To będzie sfinalizowanie pierwszej rotacji pododdziałów amerykańskich, rumuńskich i brytyjskich.

Saber Strike to kilka tysięcy żołnierzy zaangażowanych również w różnych zakątkach Europy, zwłaszcza na flance wschodniej. Uczestniczymy w tym elementami wydzielonymi do batalionowych grup bojowych – kompanią piechoty zmotoryzowanej z 17 Brygady Zmechanizowanej, która będzie w Rumunii, i kompanią czołgów 9 Brygady Kawalerii Pancernej, która będzie na Łotwie.

Natomiast ćwiczenie Dragon to ponad 10 tys. żołnierzy, jesteśmy jeszcze w trakcie procesu planistycznego i państwa podejmują decyzje w sprawie udziału w tym właśnie ćwiczeniu. Głównym ćwiczącym podczas Dragona będzie 12 Dywizja Zmechanizowana w Szczecinie, a zaangażowane też będą inne jednostki wojskowe DGRSZ.

Ponadto zwróciłbym uwagę na obecność pododdziałów rumuńskich. Zapadła już decyzja, iż batalion logistyczny 17 Brygady Zmechanizowanej przejmie tradycje 57 Pułku Piechoty Wielkopolskiej Karola II Króla Rumunii. Wkrótce odbędzie się ceremonia.