Według sondażu przeprowadzonego przez izraelską telewizję, zdobył on 50 procent głosów, podczas gdy jego rywal, rabin Meir Porusz, 42 procent.

Poza Jerozolimą, władze lokalne wybierano we wtorek na terenie całego Izraela. Jednak wybory burmistrza Jerozolimy, będącej jednym z punktów zapalnych w negocjacjach izraelsko-palestyńskich, liczyły się najbardziej.

Palestyńczycy, jak i wspólnota międzynarodowa, nie uznają władzy Izraela nad wschodnią - arabską częścią miasta. Frekwencja w tej części Jerozolimy była bardzo niska.

Spośród około 750 tysięcy jej mieszkańców, 260 tysięcy stanowią Palestyńczycy. (PAP)

awl/

5563