Najgłośniejszym echem odbiła się inicjatywa kierownictwa szkoły zbiorczej pod Mediolanem, gdzie jedna piąta z tysiąca uczniów to dzieci imigrantów, głównie muzułmanów. Dyrektor placówki Marco Parma zapowiedział, że zamiast Bożego Narodzenia obchodzone tam będzie "święto zimy", które wyznaczył na koniec stycznia. Gdyby w programie części artystycznej znalazła się chociaż jedna kolęda, ktoś mógłby pomyśleć, że to prowokacja, zwłaszcza po tym, co wydarzyło się w Paryżu - odpowiedział na pierwsze zarzuty dyrektor szkoły. Rodzice uczniów zaprotestowali i w przyszłym tygodniu przyjdzie tam inspektor z kuratorium.
W wielu innych szkołach na terenie Włoch toczy się walka o wystawienie szopki czy choinki. Nie brak komentarzy, że tendencja do wyrzekania się własnych tradycji to zwycięstwo islamskich fundamentalistów.