„Gdybym był w podobnej sytuacji, to nawet gdyby mi się kandydatura nie podobała, to bym milczał, żeby nie stwarzać problemów. Moi koledzy znajdują się dzisiaj na innej scenie politycznej niż ja” –mówi w Kontrwywiadzie RMF FM szef SLD Leszek Miller pytany o krytykę kandydatury Magdaleny Ogórek przez Aleksandra Kwaśniewskiego czy Włodzimierza Cimoszewicza.

Jak informuje rmf24.pl szef SLD jest oburzony zachowaniem kolegów.

- Szkoda, że mówią to, co mówią. Albo ma się wspólne wspomnienia i zachowuje się dalej elementarne poczucie lojalności, albo nie. Jeżeli im się kandydatura nie podoba, to niech po prostu milczą – komentuje Miller.

Dodaje, że SLD „bezwzględnie” popiera swoją kandydatkę.

- Cieszę się, że pani Ogórek przeciwstawia się biegunce antyrosyjskiej, która dotyczy urzędującego prezydenta i polityków prawicowych – mówi były premier.

- Jeżeli Bronisław Komorowski nie przyjdzie dzisiaj na debatę, to znaczy, że chce wymigać się od debaty – ocenia Miller. Co zrobi SLD przed II turą?

Żadna partia i kandydat nie są właścicielami głosów wyborców – mówi gość RMF FM. Dodaje, że apele w stylu „przerzucam głosy na Jana Kowalskiego” to jest pogarda dla wyborców. „Wyborcy nie są niewolnikami. W I turze głosują tak, w II inaczej i nikomu nic do tego” – ocenia szef SLD.

Więcej na rmf24.pl