Paryż twierdzi, że rozbicie samolotu linii Air Algerie jest "prawdopodobne", jednak nie potwierdza na razie informacji o tragedii. Jak przekazał francuski minister spraw zagranicznych, Laurent Fabius, pomimo poszukiwań maszyny, z którą utracono kontakt kilkadziesiąt minut po starcie, nadal nie natrafiono na jej ślad.

Na pokładzie samolotu algierskich linii lotniczych znajdowało się co najmniej 50 obywateli Francji. Hiszpańskie linie Swiftair, właściciel samolotu, podały, że na pokładzie było łącznie stu dziesięciu pasażerów i sześcioro członków załogi.

Według Swiftair samolot wystartował o 01:17 czasu miejscowego, miał lądować w Algierze o 5:10. Kontakt z załogą utracono 50 minut po starcie. Wcześniej, jak podał minister transportu Burkiny Faso, pilotów poproszono o zmianę kursu ze względu na burzę na trasie lotu. Zdjęcia satelitarne potwierdzają, że w rejonie, w którym zaginął samolot były gęste burzowe chmury. Zaginionego samolotu poszukują już między innymi dwa francuskie myśliwce.