Po spotkaniu ze zwolennikami Solidarnej Polski w Elblągu Jacek Kurski wsiadł do swojego BMW X5 i ruszył do Gdańska - relacjonuje "Super Express". Tuż po wyjeździe z parkingu skręcił w lewo pomimo zakazu. Grozi za to 5 punktów karnych i od 200 do 500 złotych mandatu.
Następnie przez dwa skrzyżowania przejechał na czerwonym świetle. Za każdy taki manewr należy się po 6 pkt i od 300 do 500 zł kary. Ponadto, po chwili Kurski przejechał przez podwójną ciągłą, co kosztuje 200 zł mandatu i 5 pkt, a przy wyjeździe ze stacji benzynowej jechał pod prąd. Kara za to wykroczenie wynosi od 20 do 500 zł i 5 pkt.
To daje w sumie 27 punktów karnych i minimum 1000 złotych grzywny.
Jak podpatrzył "Super Express", nie był to koniec pirackich popisów europosła. Tuż po wyjeździe z Elbląga na krajowej 7 Kurski jechał bowiem ponad 130 km na godzinę. Właśnie wtedy zatrzymali go funkcjonariusze z Nowego Dworu Gdańskiego.