Powołanie rady niezależnych ekspertów, oceniających postępy programu jądrowego to najlepszy sposób przekonania do niego społeczeństwa - powiedziała w rozmowie z PAP była szefowa brytyjskiego nadzoru jądrowego Barbara Thomas-Judge.

Jak wyjaśniła Judge, właśnie taką metodę wybrano w Abu Dhabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie), które rozpoczęło budowę elektrowni atomowej, a działania rady - w której sama zasiada - przyniosły efekty. Zasugerowała podobne rozwiązanie dla Polski.

"Elektrownia w Abu Dhabi powstaje nie tylko z poparciem władz, ale i szerokim poparciem społecznym. Do rady weszli eksperci z dużym autorytetem z różnych krajów. Obok mnie jest ktoś z Finlandii, z Francji, z Korei Południowej. Wielu bardzo znanych ludzi, którzy są całkowicie niezależni od tego projektu i w dodatku są z zagranicy" - powiedziała Judge.

Jej zdaniem, opinia publiczna ma prawo być dobrze poinformowana o tym co się dzieje, a w ten sposób i obywatele i państwo czują się bardziej bezpieczni. Podkreśliła, że w większości państw obywatele nie do końca ufają władzom.

"Jestem z USA, mieszkam w Wielkiej Brytanii i zapewniam, że teraz w obu tych państwach większość obywateli nie ufa rządom" - zaznaczyła, dodając, że programom energetyki jądrowej towarzyszą bardzo silne emocje.

"Jeśli zaczyna się całkowicie nowy projekt, wszyscy czują się nieco niepewnie, zwłaszcza po wydarzeniach w Fukushimie"

"Naszym zadaniem jest doradzać wszystkim: społeczeństwu, regulatorowi, operatorowi, rządowi, wykonawcy" - podkreśliła. Jak dodała Barbara Thomas-Judge, rada spotyka się co pół roku i publikuje w internecie specjalny raport, wyjaśniający obywatelom co stało się w ostatnim czasie wokół projektu, jakie są sugestie poprawy jego bezpieczeństwa, ulepszenia technologii czy szkolenia personelu i inne rekomendacje. "Dostajemy informacje ze wszystkich źródeł, zaangażowanych w projekt i wydajemy swoją opinię, służymy również radą" - powiedziała.

"Społeczeństwo dowiaduje się więc co pół roku, co się dzieje z projektem i nie ma w tym dokumencie żadnych wpływów politycznych. Obywatele mogą się również zwrócić do nas z pytaniami. Służymy więc jako pomost między społeczeństwem a projektem" - podkreśliła.

W jej opinii, taki system sprawdził się bardzo dobrze, społeczeństwo czuje się znacznie lepiej poinformowane, bo ma informacje z całkowicie niezależnego źródła. "Jeśli zaczyna się całkowicie nowy projekt, wszyscy czują się nieco niepewnie, zwłaszcza po wydarzeniach w Fukushimie" - powiedziała.

"Sądzę, że przy całkiem nowym projekcie w państwie, które nie ma doświadczenia z takimi przedsięwzięciami, jak Polska czy Abu Dhabi, to bardzo dobry pomysł" - oceniła Barbara Thomas-Judge.