Rządy Polski i Stanów Zjednoczonych starały się wspólnie wyciszyć sprawę domniemanego przetrzymywania przez CIA terrorystów w Starych Kiejkutach na Mazurach.
Tak wynika z depeszy numer 4030 z połowy listopada 2005 r. ujawnionej przez portal WikiLeaks. Dokument został przygotowany przez ówczesnego ambasadora USA w Warszawie, Victora Ashe’a.
Przed nadchodzącą wizytą szefa polskiej dyplomacji w Stanach Zjednoczonych napisał on w przedostatnim z 13 punktów depeszy, że „Meller spodziewa się, że w czasie pobytu w Waszyngtonie polscy dziennikarze będą go pytać o tajne transfery więźniów” do miejsc określanych jako czarne dziury (tajne więzienia CIA). „MSZ w związku z tym zwrócił się o to, byśmy (władze USA) byli w ścisłym kontakcie dla skoordynowania publicznego stanowiska” – pisze Ashe.
Jak wynika z oficjalnego komunikatu MSZ, 19 grudnia 2005 r. Stefan Meller w Waszyngtonie rzeczywiście rozmawiał m.in. o sprawie tajnych więzień CIA z ówczesną sekretarz stanu USA, Condoleezzą Rice.
Zdaniem WikiLeaks depesza Ashe’a świadczy o tym, że polskie i amerykańskie władz postanowiły wspólnie zdusić problem przetrzymywania terrorystów w „czarnych dziurach”. Właśnie temu miało służyć zalecenie przez ówczesnego premiera Kazimierza Marcinkiewicza śledztwa prokuratorskiego w tej sprawie, które jednak nie doprowadziło do konstruktywnych wniosków.
WikiLeaks przypomina także, że do tej pory nie doczekała się finału sprawa pozwu przeciwko Polsce w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.
Prokurator prowadzący sprawę został odsunięty od niej, gdy okazało się, że ma zamiar przedstawić Warszawie zarzuty na podstawie przepisów dotyczących zbrodni przeciw ludzkości.