Do pierwszego czytania prezydenckiego projektu ustawy o zapewnieniu realizacji inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego dojdzie w czwartek wieczorem. Stanowisko prezydenta w tej sprawie przedstawiać ma szef kancelarii Zbigniew Bogucki. Podstawowym założeniem projektu jest zakończenie prac budowlanych i procesu wydawania zgód do końca 2031 r. Według założeń rządu zakończenie budowy miałoby się odbyć pod koniec 2032 r. Prezydencki projekt przewiduje na grudzień 2030 r. termin zakończenia prac dla linii kolejowych: tunel w Łodzi, Węzeł CPK i Warszawa-Łódź. Mówi też, że cywilny ruch lotniczy na Lotnisku Chopina miałby zakończyć się 31 grudnia 2032 r. Jego rolę przejęłoby CPK.

Wyraz braku zgody

– Prezydencki projekt jest wyrazem braku zgody na ograniczenie tego projektu – ocenia w rozmowie DGP Szymon Huptyś ze stowarzyszenia „Tak dla CPK”, w latach 2017–2023 rzecznik resortu infrastruktury. Wcześniejszy obywatelski projekt stowarzyszenia był podstawą dokumentu zgłoszonego przez Nawrockiego. Według Huptysia „obecny rząd zmniejszył komponent kolejowy CPK o 75 proc.”. – Dodatkowo forsuje sztuczne podwyższenie prędkości na linii kolei dużych prędkości z 250 do 320, a nawet 350 km/h, co de facto wyeliminuje polskich producentów taboru i wywinduje koszty utrzymania oraz ceny biletów. Szczególnie bolesne jest także zamrożenie prac nad linią Ostrołęka–Łomża–Pisz–Giżycko: rok temu spółka CPK ogłosiła wariant inwestorski, ale od tamtej pory nie złożyła wniosku o decyzję środowiskową, co wiąże ręce samorządom – wskazuje Huptyś.

– Podobny projekt już rozpatrywaliśmy. Był to teoretycznie projekt obywatelski, ale stały za nim osoby mocno zaangażowane w proces albo brak procesu inwestycyjnego poprzedniej ekipy. Mówienie dziś: róbmy CPK tak, jak myśmy to robili, to pieśń przeszłości. CPK jest budowany, ma finansowanie, realizowany jest zgodnie z harmonogramem, w sposób przemyślany i precyzyjny – podkreśla Krystyna Sibińska, wiceszefowa komisji infrastruktury z Koalicji Obywatelskiej.

Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego zwraca z kolei uwagę, że Sejm w kontekście CPK przyjął wczoraj ustawę w sprawie łatwiejszych wywłaszczeń i szybszych wypłat odszkodowań. – Nie rozumiem, po co ten prezydencki projekt. Dlaczego mamy ciągle dreptać po śladach PiS-u i prezydent chce ciągle zawracać kijem Wisłę? – pyta retorycznie poseł ludowców.

Jak słyszymy w Sejmie, los prezydenckiego projektu CPK jest przesądzony: nie znajdzie się większość, która byłaby gotowa uchwalić („za” będą posłowie Prawa i Sprawiedliwości i część parlamentarzystów Razem oraz Konfederacji). Nasi rozmówcy z koalicji rządzącej wstrzymują się jednak ze składaniem deklaracji o odrzuceniu projektu w pierwszym czytaniu. Wniosków w tej sprawie nie planują składać Polska 2050 ani Nowa Lewica.

– Jako Polska 2050 będziemy chcieli pracować nad projektem w komisji. Nie chcemy go odrzucać, bo zależy nam na tym, żeby dyskusja wokół CPK przestała być biciem politycznej piany, a zaczęła być merytoryczną rozmową. Komisja jest znacznie lepszym miejscem do takich dyskusji niż sala plenarna. Wykorzystamy ten moment do wyjaśnienia wielu kwestii i przedstawienia informacji, co się dzieje wokół inwestycji. Nie możemy bać się debaty na ten temat w komisji – wskazuje w rozmowie z DGP posłanka Polski 2050 Barbara Oliwiecka. – Ustawa prezydenta w pewnym sensie rozmija się z rzeczywistością. Ustalenia dotyczące lotnisk regionalnych są nie do zaakceptowania i godzą bezpośrednio w Polaków. Określanie sztywnych dat zamknięcia Lotniska Chopina czy wybór rady nadzorczej nie jest w ogóle w kompetencji pana prezydenta – dodaje.

Pokazać pozycję

Sprawa prezydenckiego projektu ma jednak również aspekt symboliczny. To pierwszy projekt Karola Nawrockiego. Choć spodziewamy się, że koalicja rządząca będzie chciała wyrzucić go do kosza, duże znaczenie może mieć „nota za styl”, w jaki to zrobi. Ostentacyjne gesty ze strony większości sejmowej, jak odrzucenie w pierwszym czytaniu, na pewno nie pomogą w i tak napiętych relacjach – mówi nam rozmówca z Kancelarii Prezydenta. Jak jednak dodaje, „to dopiero pierwszy z projektów”. – Jesień jeszcze zaobfituje w parę gorących debat w Sejmie. Parę ważnych ustaw jeszcze czeka. Na pewno nie zamierzamy odpuścić spraw podatkowych – słyszymy.

Od objęcia urzędu na początku sierpnia Karol Nawrocki skorzystał z przysługującej inicjatywy ustawodawczej sześć razy. Na rozpatrzenie czekają jeszcze projekty ustaw o: ochronie polskiego rolnictwa, podatku dochodowym (obniżeniu PIT dla rodzin), mrożeniu cen energii elektrycznej, przyznawaniu świadczenia 800 plus dla obywateli Ukrainy oraz Funduszu Rozwoju Technologii Przełomowych.

– CPK to temat, który bez wątpienia stanie się jedną z osi sporu podczas kolejnej kampanii parlamentarnej. Dotyczy nas wszystkich. Dotyka ambicji polskiego społeczeństwa, więc to idealny powód, by tworzyć wokół niego polaryzację – mówi DGP dr Bartłomiej Machnik, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. I komentuje szerzej stosunki na linii prezydent–rząd: – Każda ze stron chce zaznaczyć swoją dominację. Są oczywiście małe wyjątki, ale w zasadniczych kwestiach relacje będą chłodne. Karol Nawrocki w jasny sposób będzie chciał pokazać swoją pozycję, przy okazji utrudniając funkcjonowanie rządowi, który już i tak ma swoje problemy wewnętrzne – konkluduje nasz rozmówca. ©℗