Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski powiedział w środę, że premier Donald Tusk i minister finansów nie radzą sobie z kryzysem gospodarczym. Oszczędności w budżetach ministerstw nazwał żonglerką.

Napieralski wraz z posłem SLD Tadeuszem Iwińskim i senatorem Władysławem Mańkutem uczestniczył w konferencji popierającej kandydata SLD Krzysztofa Kacprzyckiego w wyborach prezydenta Olsztyna.

"Donald Tusk a szczególnie minister finansów nie potrafią poradzić sobie w kryzysie, nie potrafią zarządzać w kryzysie a my wszyscy w Polsce, a szczególnie w województwie warmińsko- mazurskim, jesteśmy zagrożeni bezrobociem" - powiedział Napieralski.

Podkreślił, że ogłoszenie pakietu cięć i szukanie oszczędności przez rząd to "krok w bardzo złą stronę".

"Rząd Donalda Tuska dzisiaj tnie inwestycje i wydatki rządowe, czyli będzie schładzał gospodarkę i zwiększał bezrobocie. Poszukiwanie oszczędności nazywamy żonglerką. Wychodzi poszczególny minister i mówi: a to miliard, a to 2 miliardy, a to 650 mln, tu znajdę, tam utnę" - powiedział Napieralski.

Podkreślił, że Donald Tusk nie może zauważyć, że ten kryzys rozwija się bardzo dynamicznie i wymyśla się rzeczy, których skutkiem będzie zwiększenie bezrobocia.

"Dziś tniemy wydatki na oświatę, to są miliony; ma to skutkować, że będzie większa dysproporcja w małych miejscowościach"

"Co powie Donald Tusk, kiedy pojawi się w powiecie bartoszyckim, gdzie bezrobocie wynosi blisko 30 proc. i zagrożenie jest jeszcze większe. Dziś tniemy wydatki na oświatę, to są miliony; ma to skutkować, że będzie większa dysproporcja w małych miejscowościach" - podkreślił Napieralski.

"Minister spraw zagranicznych ogłosił, że będzie sprzedawał nasze nieruchomości za granicą. Nie ma chyba głupszego pomysłu - sprzedaje się nieruchomości, kiedy na świecie szaleje kryzys, kiedy ceny nieruchomości w krajach Unii Europejskiej spadają na łeb na szyję, kiedy można je kupić o wiele taniej niż w Polsce" - ocenił Napieralski.

Jego zdaniem, inne państwa europejskie "powiększają wydatki państwa na ratowanie miejsc pracy, zwiększają gwarancje rządowe, zwiększają wydatki na edukację, budowę szkół by pobudzać gospodarkę, a nasz rząd ewidentnie ją schładza".