Mieszkańcy wielkich miast nie odczuwają tego problemu, ale wystarczy wyjechać poza ich centra, aby zauważyć na słupach ogłoszenia o planowanych wyłączeniach prądu - pisze "Gazeta Polska Codziennie".

Dostaw energii pozbawione są spore tereny, na których żyją i pracują ludzie. Poszkodowani nie mogą jednak liczyć nawet na symboliczne rekompensaty, jeśli przerwy są krótsze niż 16 godzin.

Codziennie w całej Polsce firmy energetyczne dokonują kilkuset tzw. planowych wyłączeń sieci. Przerwy bywają różnej długości, od godziny do kilkunastu godzin.

"Stosowanie ograniczeń w dostawach wywołuje daleko idące negatywne skutki dla odbiorców, ale też dla sytuacji gospodarczej kraju. Ze względów ekonomicznych dotknięci są zwłaszcza duzi odbiorcy poprzez przymusowe zmniejszenie produkcji" - powiedział Mariusz Swora, były prezes Urzędu Regulacji Energetyki.