„Wykryto kilka nieprawidłowości jeśli chodzi o dyscyplinę finansową. Prosiłem, żeby sprawdzić, czy to kwestia prokuratorska, a chodzi o przekraczanie funduszu płac, albo z umów śmieciowych” – mówi, o audycie w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, gość Kontrwywiadu RMF FM, wicepremier i minister kultury Piotr Gliński.

„Mam 20 proc. urzędników na umowach cywilno-prawnych. To jest nienormalne. To łamanie kodeksu pracy” – dodaje. Zdaniem wicepremiera to sytuacja „patologiczna”, jeśli co piąty urzędnik resortu kultury jest zatrudniony na śmieciówkach.

Polityk wypowiadał się także na temat ostatniego marszu zorganizowanego przez KOD i opozycję. Na pytanie czy marsz zrobił na nim jakiekolwiek wrażenie odpowiedział, że takie jakie robi na nim każdy marsz opozycji.

"Duży marsz, choć wielokrotnie mniejszy niż marsze, które organizowała moja strona sceny politycznej (...) I jeszcze kompromitacja z tymi liczbami, zupełnie oczywista. A przede wszystkim hasło tego marszu zupełnie niezrozumiałe" - podsumował.

- W normalniej demokracji to jest naturalne, że takie potężne - zresztą jak pan zauważył, to jest cała opozycja. Jeżeli to jest i ZNP i partia liberalna Petru, Razem i PO - partia, która monopolizowała władzę przez wiele lat w Polsce - i wyprowadza tylko tyle osób, to taki sukces umiarkowany - przyznał minister.

Więcej na rmf24.pl