Opozycja kwestionuje nasze prawo do rządzenia, jest nieprzygotowana, nie ma efektywnych pomysłów - ocenił w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zadeklarował jednocześnie, że weźmie udział w spotkaniu szefów partii, zorganizowanym przez marszałka Sejmu.

Kaczyński przekonywał w środę w radiowej Trójce, że opozycja nie jest przygotowana do zmiany swojej taktyki, nie jest przygotowana do tego, żeby być opozycją, nie ma też pomysłów, które mogłyby być efektywne.

"Opozycja kwestionuje nie tyle poszczególne posunięcia, co w gruncie rzeczy (nasze) prawo do rządzenia, (prawo) tych, którzy reprezentują nurt odmienny, krytyczny wobec establishmentu, wobec wielu aspektów tego, co działo się w Polsce po roku 1989. Teraz pretekstem jest Trybunał (Konstytucyjny), ale tak naprawdę chodzi o pytanie zupełnie fundamentalne: czy w Polsce mają istnieć tylko procedury demokratyczne, czy też demokracja" - zaznaczył prezes PiS.

Kaczyński ocenił, że spór o TK jest wynikiem zamachu na Trybunał, którego w czerwcu 2015 r. dokonała koalicja PO-PSL. Przyznał też, że spór o Trybunał nie jest zamknięty. "Nie mamy zamiaru w żadnym wypadku konstruować Trybunału na tej zasadzie, która była stosowana przez koalicję PO-PSL, to znaczy wszyscy sędziowie po kolei w ciągu ośmiu lat byli wybierani z jednego zasobu. Nie dążymy do tego, żeby w Trybunale uzyskać większość" - podkreślił.

Prezes PiS zadeklarował, że weźmie udział w spotkaniu szefów partii, zorganizowanym przez marszałka Sejmu. "Jeśli zostanę zaproszony, a przypuszczam, że zostanę, to oczywiście się pojawię i tam będziemy rozmawiać, (ale) czy jakaś rzeczywista, konkretna materia tej rozmowy zostanie odnaleziona, tego nie wiem, ale będę się starał, żeby tak było" - zapewnił.

Marszałek Sejmu zaprosił szefów partii na spotkanie w parlamencie; może odbyć się ono w czwartek. Wcześniej planowano, że w środę odbędzie się spotkanie szefów klubów sejmowych. Udział w spotkaniu zapowiedzieli przedstawiciele wszystkich partii mających reprezentację w Sejmie.

Kaczyński pytany, dlaczego wersja PiS dotycząca sporu o TK nie przekonuje obserwatorów z Zachodu, powiedział, że jest to kwestia "oceny interesów poszczególnych formacji politycznych i państw".

"Mamy tutaj dwa rodzaje interesów - interes ideologiczny, rzeczywiście PiS reprezentuje tutaj poglądy pod wieloma względami różne, jeżeli porównywać (je) z poglądami większości europejskiego establishmentu, a także znaczną częścią establishmentu amerykańskiego, i mamy także interesy konkretne, ekonomiczne. Nie jesteśmy przekonani, że Polska powinna być traktowana w obrocie międzynarodowym w ten sposób, jak jest dzisiaj traktowana" - podkreślił prezes PiS.

"Uważamy, że mamy tutaj do czynienia z pewną formą eksploatacji, trzeba z tego systematycznie, nie gwałtownie wychodzić, bo inaczej znajdziemy się w pułapce, z której nie ma wyjścia" - powiedział Kaczyński. Jak ocenił, rządy PO-PSL były "niesłychanie wręcz wygodne dla partnerów, były bardzo spolegliwe, łatwe do prowadzenia poprzez proste zabiegi - a to odznaczenia, a to perspektywy jakiegoś stanowiska międzynarodowego".(PAP)